Czym zajmowały się Wojska Ochrony Pogranicza w PRL-u.

W Polskiej Rzeczpospolitej Ludowej i Związku Radzieckim ochroną granic zajmowały się Wojska Ochrony Pogranicza (dalej: WOP). WOP ZSRR wchodził w skład KGB i był samodzielnym Zarządem. Departament WOP PRL utworzono 27.05.1945 r.Podlegał on Ministerstwu Obrony Narodowej. W 1948 r. na bazie Departamentu WOP utworzono Główny Inspektorat Ochrony Pogranicza (dalej: GIOP). Z dniem 1 stycznia 1949 r. GIOP podporządkowano Ministerstwu Bezpieczeństwa Publicznego, a rok poźniej jednostkę tę przeformowano w Dowództwo WOP. W 1952 r. WOP podlegał dowódcy wojsk wewnętrznych.

Współpraca transgraniczna SB i KGB polegała na wymianie informacji o: dążeniach, formach i metodach działalności dywersyjnej służb specjalnych krajów zachodnich na płaszczyźnie komunikacji międzynarodowej; konkretnych osobach, firmach i organizacjach wykorzystywanych przez przeciwnika do prowadzenia działalności dywersyjnej przeciwko PRL i ZSRR; sytuacji operacyjnej w miejscach pracy za granicą pracowników transportu obydwu krajow, w tym w organizacjach międzynarodowych.

Warto przypomnieć, że zaliczenie Zwiadu WOP do organów bezpieczeństwa przez ustawę lustracyjną w 1997 r. wzbudziło w Komisji Sejmowej kontrowersje. Autor projektu ustawy – ówczesny poseł PSL Bogdan Pęk – zakwalifikowanie Zwiadu WOP do organów bezpieczeństwa uzasadniał następująco: „Była to struktura [chodzi o Zwiad WOP – J.W.], która w ogromnej mierze zajmowała się zwalczaniem opozycji. Zajmowała się m.in.: niszczeniem organizacji zbrojnych Polski Walczącej. Nie ulega to żadnej wątpliwości. Wojska Ochrony Pogranicza ściśle współpracowały z urzędami bezpieczeństwa oraz odpowiednimi strukturami Związku Radzieckiego” . Ówczesny ekspert Komisji Sejmowej prof. Jan Widacki konieczność uwzględnienia Zwiadu WOP w katalogu organów bezpieczeństwa motywował zaś zbieżnością zadań SB i WOP: „Na podstawie dokumentów, które zostały odtajnione i opublikowane, wiemy, czym zajmował się Zwiad WOP. W pasie przygranicznym pełnił on m.in. dokładnie te same zadania co Służba Bezpieczeństwa w reszcie kraju. Opublikowane zostały materiały dotyczące zadań Wojsk Ochrony Pogranicza w czasie wizyt papieża. Były one identyczne z zadaniami Służby Bezpieczeństwa wewnątrz kraju.

Źródło: Zwiad WOP jako organ bezpieczeństwa państwa w rozumieniu ustawy lustracyjnej (Jacek Wygoda)

zdjęcie: Wikipedia

Napisano wOgólnieKomentarzy (0)

Czy współpracująca z warszawskim ratuszem „równościowa” działaczka była groźnym agentem bezpieki?

Dziennikarskie śledztwo między innymi Artura Stelmasiaka z warszawskiej edycji tygodnika Niedziela, wskazuje na związek pomiędzy Jolantą Lange, szefową stowarzyszenia Pro Humanum, które jak pisze na swojej stronie ” jest nastawiona na budowanie otwartego społeczeństwa obywatelskiego, przeciwdziałanie dyskryminacji i zapobieganie wykluczeniu społecznemu (…) Koncepcja społeczeństwa otwartego opiera się na zasadzie tolerancji, uznania różnorodności i akceptacji odrębności” a Jolantą Gontarczyk, która jako groźny agent bezpieki miała mieć związek ze śmiercią w Niemczech ks. Blachnickiego, twórcy ruchu oazowego. Miałaby to być ta sama osoba

– Czy SB zamordowała w Niemczech ks. Franciszka Blachnickiego, twórcę ruchu oazowego? Dotychczas wydawało się, że Służba Bezpieczeństwa mordowała niewygodnych księży w Polsce. Dotarliśmy do dokumentów, które dowodzą, że polityczne zabójstwa księży mogły się zdarzać także za granicą. Gdy 27 lutego 1987 r. w zachodnioniemieckim Carlsbergu zmarł ks. Franciszek Blachnicki, twórca ruchu oazowego Światło – Życie, lekarze uznali, że zgon został spowodowany przez zator płucny. Przedstawiciele niemieckiej Polonii podejrzewali jednak, że mogło być inaczej. Sugerowali, że ks. Blachnicki, który w 1981 r. założył w RFN antykomunistyczne stowarzyszenie Chrześcijańska Służba Wyzwolenia Narodów i był inicjatorem głośnych akcji przeciwko władzom PRL, mógł zostać zamordowany przez agentów bezpieki.
(…)
W 1987 r. należeli oni do najbardziej zaufanych współpracowników ks. Blachnickiego. Jolanta Gontarczyk była prezesem i sekretarzem ChSWN, a jej mąż – doradcą księdza. W rzeczywistości – jak wynika z materiałów, które IPN udostępnił „Wprost” i TVP 1 – małżeństwo Gontarczyków było szpiegowskim duetem realizującym przez cały pobyt w Niemczech zadania dla XI Wydziału I Departamentu MSW (wywiad). Specjalizował się on w zwalczaniu tzw. dywersji ideologicznej i inwigilowaniu emigracyjnych środowisk opozycyjnych. Obecnie Jolanta Gontarczyk nadzoruje wdrażanie rządowej strategii antykorupcyjnej, współfinansowanej przez Unię Europejską

– pisał Wprost w 2005 roku

Według ustaleń Artura Stelmasiaka, Jolanta Lange, obecnie „działaczka równościowa” i Jolanta Gontarczyk, to ta sama osoba, na co miałoby wskazywać zarówno podobieństwo fizyczne jak i zapisy w dokumentach

Artur Stelmasiak @ArturStelmasiak  · 15 sie 2019 W odpowiedzi do @Jan_Pawlicki i jeszcze 3 osób

Zajdź różnicę!

Po lewej dr #JolantaGontarczyk rok 2004 – feministka z SLD

Po prawej dr #JolantaLange rok 2017 – działaczka na rzecz równości. Członek Komisji ds. Równego Traktowania #Warszawa i prezes Stowarzyszenia Pro Humanum.

Tu o P. Gontarczyk: https://www.gosc.pl/doc/792404.Dyrektor-Kariera-Pani …

Zobacz obraz na Twitterze

Artur Stelmasiak @ArturStelmasiak

Nie mam wątpliwości dzięki wyszukiwarce @MS_GOV_PL

Jolanta Lange od stow. „PRO HUMANUM” zajmującego się m in. #LGBT to feministka z #SLD Jolanta Gontarczyk niebezpieczny agent PRL rozpracowujący m. in. Polonię w RFN i ks. Blachnickiego.

Źródło: TT/Wprost.pl, tysol.pl

Zdjęcie: screen YouTube

Napisano wOgólnieKomentarzy (0)

Żywiecczyzna ma czterech kandydatów do sejmu na liście Prawa i Sprawiedliwości

Kandydatami do sejmu Prawa i Sprawiedliwości z Żywiecczyzny są:

3.  Kazimierz Matuszny lat 59 urodzony w Milówce, poseł V i Vi kadencji, Klub Parlamentarny Prawo i Sprawiedliwość, wykrztałcenie wyższe. Studia na Politechnice Śląskiej, Wydział    Automatyki i Elektroniki

11. Adrian Midor lat 33 urodzony w Żywcu, członek Prawa i Sprawiedliwości, radny powiatu od 2014, obecnie członek Zarządu Powiatu, przewodniczący Klubu Gazety Polskiej w Żywcu, nauczyciel I Liceum Ogólnokształcącego im. Mikołaja Kopernika w Żywcu.

12. Jarosław Gowin lat 57 urodzony w Żywcu, ukończył studium elektroniczne , do rady miasta kandydował z Komitetu Wyborczego Wyborców Antoniego Szlagora, radny Rady Miejskiej ostatnich   trzech kadencji, wiceprzewodniczący Rady Miejskiej, obecnie przewodniczący Rady Miejskiej, kandydat Komitetu Wyborczego Porozumienie Jarosława   Gowina.

14. Agnieszka Biegun lat 37 urodzona w Żywcu, wybrana do Sejmiku Wojewódzkiego z listy Komitetu Wyborczego Prawa i Sprawiedliwości 2018-2023, ukończyła US w Katowicach, WSB   Dąbrowie Górniczej, była dyrektorem Gminnego Ośrodka Centrum Kultury, Promocji, Turystyki Radziechowy- Wieprz


Napisano wOgólnieKomentarzy (0)

Agresja i szantaż

Szanowni Państwo!

     Czy da się budzić litość i zachwyt jednocześnie, w dodatku za pomocą agresji i szantażu? Opozycja totalna uważa, że tak, i potwierdza to swoim działaniem. Niesłusznie zarzuca się Koalicji Obywatelskiej, że nie ma programu. To właśnie jest ich programem. Walczą przecież o wolność najszerzej rozumianą… Oj, chyba się zagalopowałam – wolność sprowadzającą wszystko do seksu ze wszystkim, co się rusza albo i nie rusza, w każdym miejscu i dowolnym czasie, koniecznie w tęczowych barwach.

     Kiedy obejmą już władzę, to na najlepiej płatne stanowiska zostaną desygnowani wszyscy sodomici i gomoryci, a zwłaszcza genderowi aktywiści. O żadne inne kwalifikacje nikt ich nie będzie pytał. Zacznijmy więc już teraz litować się i podziwiać jednocześnie zboczeńców wszelkiej maści, bo tylko patrzyć, jak zostaną naszymi panami. Jaśnie oświeconemu jaskrawą  tęczą panu, jak wiadomo, żadne kwalifikacje nie są do niczego potrzebne. Może np. zarządzić drewnianą strefę relaksu na skrzyżowaniu dróg, darmowe hotele dla „biednych wesołków”, żeby nie musieli tego robić w parkach, bo aura bywa kapryśna. Panu nikt przecież nie zabroni promowania uciech, jak „parady równości”. Wszyscy zastanawiają się, o jaką tu równość chodzi, a to przecież proste. O zrównanie politowania z podziwem. Musimy tylko wzbudzić w sobie litość i zachwyt nad tymi samymi kreaturami jednocześnie! Sprzeczność? No trudno, skoro wybierzemy tych, którzy słyną z obiecywania wszystkiego wszystkim przed wyborami, a po wyborach mówią „sorry, taki mamy klimat”, to czego innego możemy się spodziewać?

Pozdrawiam i do następnej soboty

Małgorzata Todd

Napisano wOgólnieKomentarzy (0)

Zniewoleni

Szanowni Państwo!

     Szeherezada tak snuła swoje opowieści, że zawsze kończyła w najciekawszym momencie, aż do następnej nocy. Sułtan nie zabijał jej tylko dlatego, że ciekaw był dalszego ciągu. Trwało to przez tysiąc i jedną noc. Zdawać by się mogło, że ta oczywista zasada powinna obowiązywać we wszystkich serialach telewizyjnych. Dlaczego tak się nie dzieje? Bo Szeherezada walczyła w ten sposób o życie, a producenci seriali mają innych „sułtanów”. Przyciąganie widza jest oczywiście pożądane dla reklamodawców, ale wcale nie chodzi o widza wybrednego, który doceniłby kunszt opowieści.

    Te refleksje naszły mnie po obejrzeniu kolejnego odcinka Zniewolonej. Dotąd miałam się za osobę odporną na romanse, które uważałam za szczególnie nudną literaturę. Wątki miłosne są oczywiście niezwykle nudne w polskich serialach. Sprowadzają się bowiem do bardziej lub mniej odważnych scen erotycznych, z nieodzownym dialogiem typu: Kocham cię. Ja ciebie też. Okazuje się jednak, że świetna dramaturgia, odpowiednio rozłożone akcenty i nieszablonowe postacie przyciągają uwagę widza.

     Taki perfekcyjny profesjonalizm zaskakuje u naszych wschodnich sąsiadów. Zachód od pewnego czasu podporządkowuje wszelkie działania na niwie kultury poprawności politycznej, czyli zakłamaniu. A kłamstwo ze swej natury jest niespójne i w konsekwencji nudne. Co sprawiło, że Ukraińcy mogą, a my nie możemy mówić prawdy w szeroko pojętej literaturze? Po transformacji u nich władzę w całości przejęli oligarchowie, a u nas nie w całości. Zostały niestety bastiony komunizmu, które trzymają się mocno w sądownictwie, nauce i kulturze. Tu stale czekamy na dobrą zmianę.

     Paradoksalnie – mniej zniewoleni przez komunę, okazaliśmy się bardziej zniewoleni przez postkomunę.

Pozdrawiam i do następnej soboty

Małgorzata Todd

Napisano wOgólnieKomentarzy (0)

Kraków: W sobotę manifestacja w obronie ks. abp. Marka Jędraszewskiego

W sobotę przed Kurią w Krakowie odbędzie się manifestacja w obronie ks. abp. Marka Jędraszewskiego, metropolity krakowskiego.

Kapłan jest atakowany przez środowiska liberalno–lewicowe z powodu homilii, jaką wygłosił w 75. rocznicę wybuchu Powstania Warszawskiego. Sprawując Mszę św. w Bazylice Mariackiej wskazał, że „czerwona zaraza już nie chodzi po naszej ziemi, ale pojawiła się nowa – tęczowa”.

Słowa ks. abp. Marka Jędraszewskiego oburzyły środowiska LGBT. Domagają się one m.in. odwołania metropolity.

Dr Błażej Kmieciak, bioetyk, podkreśla, że metropolita krakowski negował konkretną ideologię, a nie godność człowieka.

Sam papież Franciszek zwrócił uwagę w odniesieniu chociażby do gender, że gender powiela istotny błąd marksizmu i stanowi ideologiczną kolonizację. Ks. abp Marek Jędraszewski poszedł dokładnie w tym logicznym, racjonalnym i naukowym tonie. Zarówno działania LGBT, jak i działania promotorów gender odnoszą się bardzo mocno do zmiany pewnej struktury myślowej, do chęci zmiany sposobu pojmowania człowieka; człowieka jako osoby wolnej, ale wolnej dlatego, że został stworzony na obraz i podobieństwo Boga – wskazuje dr Błażej Kmieciak.

Radio Maryja zamieściło całą homilię ks. Arcybiskupa na serwisie YouTube. YouTube zablokował nagranie twierdząc, że to „szerzenie nienawiści”. Jednak przed południem we wtorek film został odblokowany.

Źródło: Radio Maryja

Zdjęcie: Radio Głos

Napisano wOgólnieKomentarzy (0)

Co oznacza skrót LGBT?

LGBT, który dla wielu może brzmieć tajemniczo, a określa osoby nieheteronormatywne. „L” oznacza lesbijki, „g” – gejów, „b” – osoby biseksualne, a „t” – osoby transpłciowe. Historia ruchu LGBT sięga lat 60. XX wieku, a środowisko LGBT prężnie działa i w Polsce.

To, że osoby nieheteronormatywne nie są heteroseksualne (i tu wymienić należy gejów, lesbijki, osoby biseksualne), albo/i ich płeć biologiczna nie jest zgodna z płcią psychiczną lub nie identyfikują się z żadną płci.

W społeczności LGBT można więc umieścić wszystkie osoby zorientowane homo- i biseksualnie i/lub te, które nie podlegają tradycyjnemu rozumieniu tego, co „kobiece” i „męskie”.

Pod „t” w skrótowcu LGBT możemy bowiem znaleźć nie tylko transseksualistów (osoby o różnej płci psychicznej i biologicznej), ale i transwestytów (osoby na co dzień funkcjonujące jako kobieta bądź mężczyzna, w określonych sytuacjach upodobniające się do płci przeciwnej poprzez ubiór, sposób zachowania) czy tych, którzy odbiegają swoim wyglądem, zachowaniem od tego, co przypisuje się kulturowo, stereotypowo przedstawicielom ich płci biologicznej.

Lesbijka – słowo określające kobietę orientacji homoseksualnej weszło do użycia dopiero w XX wieku, ponieważ wcześniej często podważano w ogóle możliwość tego, by kobieta mogła kochać inną kobietę.

Gej – określenie homoseksualnych mężczyzn wywodzi się z kolei z języka francuskiego, w którym „gaiety” oznacza osobę beztroską, radosną, wyrazistą (podobnie w języku angielskim).

Osoba biseksualna – ktoś, kto może tworzyć związek i wchodzić w relację seksualną zarówno z kobietami, jak i mężczyznami.

Osoba transpłciowa – termin ten określa kilka różnych zjawisk.

osoby transgenderowe – o tożsamości płciowej, która odbiega od tradycyjnie rozumianych męskich i kobiecych ról i zachowań przypisywanych danej płci; transpłciowość nie łączy się z żadną konkretną orientacją seksualną;

osoby transseksualne – osoby, u których występuje niezgodność płci biologicznej z psychiczną – niektóre z nich poddają się kuracji hormonalnej, chirurgicznej korekcji płci, dążą do prawnej zmiany imienia i nazwiska;

transwestyci (crossdresserzy) – osoby, które dla przyjemności emocjonalnej bądź seksualnej przebierają się za przedstawiciela płci przeciwnej, jednak na co dzień funkcjonują zgodnie ze swoją płcią biologiczną;

drag queen/drag king drag queen to mężczyzna, który na scenie odgrywa rolę osoby płci przeciwnej, a drag king to kobieta występująca jako mężczyzna.

Autor: Anna Sierant

Źródło:poradnikzdrowie

Zdjęcie: RADIO ZET

Napisano wOgólnieKomentarzy (0)

Stop nienawiści wobec chrześcijan!

Parę tygodni temu pisałem, że według francuskiego ministerstwa spraw wewnętrznych w 2018 r. dokonano 872 ataki na kościoły, a w tym roku ta liczba zwiększyła się o 25 proc. W Polsce do niedawna te liczby przyjmowane były z niedowierzaniem i wszyscy uważali, że w naszym kraju podobne ataki są niemożliwe. Otóż okazuje się, że według raportu Centrum Wolności Religijnej Ordo Iuris w roku 2018 odnotowano w Polsce ponad 30 przestępstw wynikających z nienawiści do chrześcijan, a według danych zebranych przez Instytut Statystyki Kościoła Katolickiego w latach 2012–2014 w Polsce rocznie dochodzi do ponad 1000 aktów dyskryminacji i agresji względem wiernych, księży, miejsc czy świętych symboli. Te dane w zastraszającym tempie rosną i codziennie docierają do nas informacje o atakach na Kościół i wartości chrześcijańskie. Nie czas, żeby przypominać bezczynność prokuratury, która nie egzekwuje przepisów prawnych umożliwiających ukaranie sprawców tych haniebnych czynów. Jednak trzeba poprzeć apel Instytutu Ordo Iuris do prokuratora generalnego o interwencję, aby skutecznie karać osoby atakujące Kościół.

Ryszard Kapuściński

źródło: KGP

Napisano wOgólnieKomentarzy (0)

Arcybiskup powiedział prawdę o tęczowej ideologii

Abp Marek Jędraszewski porównując tęczową ideologię do „czerwonej zarazy” użył precyzyjnych słów i odniesień. Dobitnie powiedział prawdę o zagrożeniach, z którymi dziś muszą zmagać się Polacy

W homilii, która wiceprzewodniczący KEP abp Marek Jędraszewski wygłosił w krakowskim kościele mariackim, cytowanych było kilka powstańczych piosenek. Metropolita z uznaniem i czcią mówił o Powstańcach Warszawskich, którzy stanęli do nierównej walki o wolność, honor i człowieczeństwo. Jednym z nich jest żołnierz batalionu Parasol Józef Szczepański ps. Ziutek, który napisał m. in. słynny hymn „Pałacyk Michla”. Ten radosny utwór powstał 4 sierpnia, a gdy podczas walk było już bardzo ciężko 29 sierpnia Ziutek napisał „Czerwoną Zarazę”. W wierszu opisał, jak walczący Powstańcy „z odrazą” czekają na wejście armii czerwonej, która jako „czerwony władca rozbestwionej siły” celowo zwlekała z walką o Warszawę, by „wszyscy tu legli pokotem”.

Ziutek w swym wierszu przewidział, że Polska będzie wolna i „czerwona zaraza” po naszej ziemi nie będzie chodzić. Arcybiskup w homilii powiedział, że na wolność od „czerwonej zarazy” trzeba było długo czekać. – Co wcale nie znaczy, że nie ma nowej zarazy, która chce opanować nasze dusze, serca i umysły. Nie marksistowska, bolszewicka, ale zrodzona z tego samego ducha neomarksistowska. Nie czerwona, ale tęczowa – podkreślił abp Jędraszewski. I właśnie to porównanie zostało zmanipulowane przez lewicowe media oraz polityków.

Abp Jędraszewski, jako profesor filozofii i wybitny znawca filozofii chrześcijańskiej, dorobku filozoficznego kard. Karola Wojtyły oraz nauczania św. Jana Pawła II, w sposób precyzyjny i dobitny powiedział prawdę. Nawet przeciętny człowiek, który zna trochę filozofii i historii idei, wie na jakich podstawach zbudowane zostało tzw. tęczowe środowisko i ideologia LGBT. Rewolucja bolszewicka, jest młodszą córką rewolucji oświeceniowej, a rewolucja seksualna 1968 roku jest wnuczką rewolucji francuskiej. Obecna „tęczowa rewolucja” jest więc prawnuczką francuskiego libertynizmu, wnuczką marksizmu i bolszewizmu oraz córką rewolucji seksualnej 1968 roku. W tym kontekście porównanie ideologii homoseksualnej do „czerwonej zarazy” jest bardzo precyzyjne, logiczne, uprawnione i prawdziwe.

Obecnie w mediach mamy więc przejawy skrajnej manipulacji. Warto tez podkreślić, że abp Jędraszewski nigdy nie mówił, że człowiek o skłonnościach homoseksualnych jest zarazą, co Robert Biedroń bardzo dobitnie to zasugerował. Aktywista LGBT brutalnie skrytykował arcybiskupa i co ciekawe zapowiedział, że napisze list protestacyjny do papieża Franciszka w jego sprawie.

Biedroń może się jednak zdziwić, bo nie kto inny jak kard. Jorge Bergoglio (obecnie Franciszek) stał na czele protestów w Buenos Aires, gdy władze Argentyny legalizowały homo związki. Legalizację związków nazwał „planem ojca kłamstwa” (szatana) i wzywał do „Bożej wojny”, bo zagrożona jest tożsamość i przetrwanie rodziny oraz dzieci, które będą pozbawiane ojca i matki. – Ten spór nie jest zwykłą batalią polityczną. To jest destrukcyjne roszczenie wymierzone w Boży plan. Nie chodzi tu o zwykłą ustawę, ale raczej o knowania ojca kłamstwa, który szuka sposobów, by zamieszać i oszukać dzieci Boga – napisał 9 lat temu w liście do wiernych kard. Bergoglio. – Dlatego Argentyna potrzebuje specjalnej pomocy Ducha Świętego, aby światło prawdy rozproszyło mroki błędu!

Wracając jeszcze do Mszy św. w krakowskiej Bazylice Mariackiej z okazji 75. rocznicy wybuchu Powstania Warszawskiego trzeba przypomnieć, że abp Jędraszewski wskazał także agresję tęczowych aktywistów, którzy na ustach głoszą tolerancję, a wśród nich pojawia się przemoc, poniżanie i szyderstwo z najświętszych znaków: Matki Bożej Częstochowskiej, a w ostatnich dniach z symbolu Polski Walczącej.

Gdy arcybiskup wypowiadał te słowa 1 sierpnia w Krakowie nie wiedział, co w tym samym czasie działo się w Warszawie. Byłem świadkiem, jak podczas VIII Marszu Powstania Warszawskiego, z udziałem tysięcy Polaków i kombatantów, aktywiści LGBT wywiesili gigantyczną tęczową flagę z powstańczą „kotwicą – Znakiem Polski Walczącej. Obserwując rzeczywistość w Polsce trzeba mieć wiele złej woli, by nie przyznać abp Jędraszewskiemu racji, a także podziękować za odwagę mówienia prawdy. Żyjemy bowiem w czasach, gdy prawda o człowieku jest „towarem” mocno deficytowym, a kłamstwo coraz bardziej zuchwale się panoszy.

Autor: Artur Stelmasiak

Źródło: Niedziela

Napisano wOgólnieKomentarzy (0)

Rodzina

Szanowni Państwo!

 Rodzinę kojarzymy po wspólnym nazwisku, najczęściej jest to nazwisko męża, a później dzieci z tego związku. Przynależność do rodu mogła być zaszczytem i należało zadbać, żeby nie wkradł się jakiś samozwaniec. Rosjanie próbowali się zabezpieczyć jeszcze dodatkowo „otczestwem”, jakby nie można sobie było i tego uzurpować. Żydzi darowali sobie dociekanie ojcostwa. Żydem jest syn Żydówki i koniec. Ojciec to tylko dawca nasienia. Najbardziej radykalni okazali się Arabowie. W ich kulturze wystarczy pomówienie o niewierność, żeby kobietę pozbawić nie tylko nazwiska, ale i życia.

    Najciekawiej w tej całej sytuacji znalazły się feministki. Walczą dzielnie z mężczyznami w Europie, zwłaszcza z tymi okazującymi szacunek kobietom, jak Polacy. Nie mają zastrzeżeń do innych religii poza chrześcijańską.Szariat to przecież takie ubogacenie naszej nudnej kultury.

    Biedne Polki dały sobie jednak wmówić, że bycie k**** to zaszczyt, a co najmniej stan pełnej wolności, czyli upragniony. Konkubinat to nie przemijająca moda, to raczej premedytacja, z jaką pozbawia się dzieci osoby najbliższej, czyli ojca. Ma być łatwo, lekko i przyjemnie, ale nie dzieciom. Samotnej matki wychowującej pięcioro dzieci nikt nie ośmieliłby się zapytać o ojca (ojców) dzieci, bo byłaby to super gafa. A przecież ostatnio wojny nie było, na której ojcowie mogliby polec.

Pozdrawiam i do następnej soboty

Małgorzata Todd

Napisano wOgólnieKomentarzy (0)

Related Sites