21 grudnia na oficjalnym serwisie miasta Żywca została opublikowana informacja o przyznaniu przez Związek Żołnierzy Wojska Polskiego Krzyża Złotego z Gwiazdą Panu Antoniemu Szlagorowi, Burmistrzowi miasta Żywca. Krzyż przyznał burmistrzowi prezes zarządu Związku Żołnierzy Wojska Polskiego gen. dywizji dr Franciszek Puchała, który karierę wojskową rozpoczął w PRL. W 1978 ukończył ASG Sił Zbrojnych ZSRR. Był jednym z planistów stanu wojennego w Polsce oraz zagorzałym krytykiem płk. Ryszarda Kuklińskiego. Był także wieloletnim członkiem PZPR.
Redakcja portalu „Żywiec w sieci” poprosiła o komentarz do tego wyróżnienia Pana Leszka Żebrowskiego, działacza opozycji antykomunistycznej, ekonomistę, pioniera badań nad Narodowymi Siłami Zbrojnymi w Polsce, badacza dziejów polskiego podziemia niepodległościowego w czasie II wojny światowej i po 1945 roku. – „Po 1989 roku, Polska powoli i na ogół nieudolnie zaczęła odchodzić od komunizmu, który nas zniewalał od 1944 roku w imię interesów Związku Sowieckiego. Błąd zaniechania, czyli całkowity brak dekomunizacji skutkuje tym, że wśród polityków, wojskowych, w służbach, mediach, finansach państwa cały czas dominują ludzie poprzedniego (?) systemu. Różnego rodzaju „krzyże” i odznaki komunistycznego Związku Żołnierzy (ludowego) Wojska Polskiego mają charakter wyłącznie wewnątrzorganizacyjny. Każda osoba, która przyjmuje jakiekolwiek tego typu „świecidełka” z rąk przedstawicieli komunistycznego związku (na jego czele stoi obecnie współtwórca stanu wojennego z 13 grudnia 1981 r.) akceptuje jego ideologię i propagandową wymowę. W ten sposób pośrednio zgadza się z oceną stanu wojennego, że to było jakieś „kulturalne wydarzenie”, a nie tragedia, która skutkowała rozlewem krwi i masowymi represjami” – stwierdził Leszek Żebrowski.
HAŃBA I WSTYD DLA ŻYWCA!!! Z drugiej strony czemu tu się dziwić.
Gruba kreska, nieprzeprowadzona dekomunizacja, bo zabrakło odwagi, utwierdziła byłych aparatczyków, że jest wszystko w porządku, pomieszało się ludziom, skażenie ideologią komunistyczną jest nie do wymazania, to zostaje w człowieku do końca, smutne.Zatarła się granica między dobrem a złem.
Dla tych z Państwa, którzy są ciekawi polecam wpisać w wyszukiwarkę: TW Leszek. Potem życzę miłej lektury.
Żałosny suchar. A widziałeś podpis pod teczką?
U Szlagora też nie było żadnego podisu, co nie przeszkadzało szkalowaniu go m.in. na tym portalu.
Szkalowanie Leszka Żebrowskiego jest niewątpliwie faktem. Korzysta on jednak z usług całkiem niezłej kancelarii adwokackiej, co sprawiało dotąd, że podobne pomówienie nie były częste.
Gdzie Pan się spotkał z przypadkiem takiego szkalowania?
Może Pan się orientuje czy osoba, którą wymienił Pan z imienia i nazwiska, korzystająca z usług całkiem niezłej kancelarii adwokackiej wystąpiła do sądu z wnioskiem o autolustrację?
W teczce osoby zarejestrowanej jako TW Leszk jest opisana pozytwna ocena wprowadzenia stanu wojennego. W treści czytamy, że TW Leszek powiedział oficerowi prowadzącemu, iż jego zdaniem wprowadzenie stanu wojennego zapobiegło wojnie domowej.
W niepodpisanej teczce Szlagora też jest niewątpliwie wiele informacji, które czekają na upublicznienie.
„W 1982 roku założył prywatną firmę projektowo-wykonawczą działającą w dziedzinie TV, telekomunikacji, elektroniki i elektryki” – str. 345.
„Życiorysy na Żywiecczyźnie pisane”
I cóż z tego? O czym to niby świadczy?
A to już pytanie do obywateli, którzy wiedzę o stanie wojennym czerpią z własnych życiorysów. Najlepiej niech oni odpowiedzą i ocenią.
Życiorysy na Żywiecczyźnie pisane czy jakoś tak.
Bardzo proszę o sformułowanie zarzutów mających podważyć wiarygodność pana Leszka Żebrowskiego. Ważne by były to jakieś konkrety – ktoś, kto waha się, czy w swoim komentarzu podać imię i nazwisko osoby, której miałyby dotyczyć, naraża się na to, że jego wypowiedzi zostaną odebrane jako niczym nie potwierdzone insynuacje.
Dlaczego miałbym takie formułować? Zastanawiałem się jedynie dlaczego osoba, którą Pan wymienia z imienia i nazwiska w obliczu wspomnianego przez Pana szkalowania nie skorzystała z dobrodziejstwa procesu autolustracyjnego. Natomiast odbiór moich wypowiedzi pozostawiam ich odbiorcom.
Absolutnie nie zamierzam wypowiadać się za Leszka Żebrowskiego, ale podejrzewam, że potrafi się sam skutecznie bronić. To konkluzja wynikająca z faktu, że w przeciągu wielu lat prowadzonej działalności musiał się narazić wielu wpływowym ludziom o przeszłości niekoniecznie chwalebnej, a pomimo to nie sprawia wrażenia człowieka zniszczonego przez te osoby.
Czy słyszał Pan opinię Pana Jerzego Targalskiego w tej sprawie, wyrażoną w TV Republika w programie „Kulisy manipulacji”? Jeśli nie to proszę poszperać w internetowym archiwum tej stacji. Dobrej nocy.