12 kwietnia o godzinie 19.30 w Domu Katolickim rozpoczęło się kolejne spotkanie z cyklu „Rozkręć wiarę”. Tym razem o swoich rowerowych wyprawach wraz z NINIWA Team opowiadał o. Tomasz Maniura – założyciel grupy, któremu nie brak pozytywnego myślenia, zapału do pracy oraz przede wszystkim ogromnych pokładów wiary.
Początki Niniwy to podróże.. dookoła parku. Integracja i stopniowe zwiększanie pokonywanego dystansu były głównymi celami owych, coraz dłuższych, wycieczek. Już od 2007 roku, dzięki rowerowemu zamiłowaniu członków ruchu, rozpoczęły się coroczne wyjazdy zagranicę. Pokonywanie niemal 200 km dziennie wydaje się czymś niewyobrażalnym i nieosiągalnym, jednak oni udowodnili, że przy samozaparciu i umiejętności pracy w grupie nie ma miejsc, których nie można odwiedzić za pomocą wyżej wymienionego środka transportu. Co fascynujące, uczestnikami wypraw nie są jedynie katolicy. Angażują się także niewierzący, którzy w wielu przypadkach doświadczają nawrócenia poprzez obcowanie z Ewangelią i modlitwą. Podczas spotkania ojciec Tomasz skupił się przede wszystkim na zeszłorocznej wyprawie na Syberię zorganizowanej z okazji 100-lecia istnienia kościoła w Wierszynie, gdzie zamieszkuje ludność polska. Myśląc o srogich rosyjskich warunkach, nie tylko klimatycznych, lecz także politycznych, wyobraźnia stopuje i przestrzega przed zbyt nierealistycznymi marzeniami. Jednakże czymże byłyby przyziemne cele pozbawione choćby odrobiny szaleństwa? Pokonanie niemal 8500 km w niespełna 2,5 miesiąca to imponujący wynik godny wielkiego podziwu. Osiągnięcie go było możliwe dzięki wyselekcjonowaniu zmobilizowanej grupy rowerzystów, którzy przeszli przez eliminacje, w których skład wchodziła wyprawa przygotowawcza. Wypracowanie odpowiedniego sposobu jazdy dwudziestu czterech śmiałków i wiara w to, że się uda, powiodły ich do Wierszyna. Podróż nie ominęła przeszkód i wielu trudności, aczkolwiek codzienne odczytywanie Słowa Bożego wzmacniało w uczestnikach wiarę o lepsze jutro. Nie doznali zawiedzenia. Rosjanie niejednokrotnie pokazali swoje nadzwyczaj gościnne oblicze, ciesząc się z możliwości przyjęcia NINIWY na swoim terenie. Szczególną otwartością wykazała się wieś Kamionka, na której polach grupa przebywała przez kilka dni ze względu na przepisowe zawiłości związane z przejazdem. Ojciec z radością wspominał ten pobyt oraz serdeczność charakteryzującą tamtejszą społeczność. Zapytany o cel tegorocznej wyprawy bez zastanowienia odparł, iż wybierają się na Księżyc. Mimo żartobliwego akcentu, wśród obecnych na sobotnim spotkaniu pojawiła się świadomość tego, że to kolejny dowód na brak nieosiągalnych celów. Przy wkładzie motywacji, zaangażowaniu w sprawę oraz nadziei każde postanowienie, zamiar są wykonalne. Grupa ojca Tomasza jest tego wspaniałym przykładem. Ich zbliżającą się wyprawę można naprawdę nazwać podróżą w kosmos, gdyż wybierają się w nieznane. To internauci śledzący poczynania uczestników będą na bieżąco wybierać następny cel spośród dostępnych na mapie pozycji. Ta niewątpliwie ekscytująca idea także zasługuje na uznanie. W końcu któż odważyłby zdecydować się na wyruszenie w daleką podróż bez konkretnie określonego planu, będącego serią niespodzianek szykowaną przez głosujących? Właśnie NINIWA! Dzielność ducha tego Teamu sprawia, że mentalnie przygotowani są na wszystko. Tegoroczne doświadczenie z pewnością pozostawi w sercach członków nową dawkę niegasnącego optymizmu, który jeszcze bardziej poszerzy ich horyzonty.
Wyjazdy grupy o. Tomasza Maniury to nie tylko zdobywanie wyznaczonych punktów docelowych. To także walka o wzmocnienie wiary w siebie oraz innych. Walka, która nie jest destrukcyjną wojną, lecz napędzeniem mobilizujących bodźców, mających dobroczynny wpływ na wiele aspektów życia. Nie tylko tych rowerowych. Ludzie tacy jak ojciec Tomasz oraz jego rowerowa grupa są potężną inspiracją. To prężnie działający zespół, który posiada przyświecający idei cel, dlatego warto śledzić poczynania NINIWY, zapoznać się z ruchem oraz zainteresować się ich działalnością. Grupie życzymy dalszej wytrwałości oraz tego, by szykująca się wyprawa „na Księżyc” pełna była pozytywnych, uskrzydlających doświadczeń.
Zuzanna Kumorek
źródło: rozkrecwiare@gmail.com