Destabilizacja Europy, terrorystyczne zamachy nie tylko w stolicach państw UE ale i na prowincji – to nie proroctwa jasnowidzów, to tematy dyskutowane na Międzynarodowej Konferencji „Świat Potrzebuje Solidarności” Warszawa 23-26 października 2015 r.
Brali w niej udział politycy z kilkunastu krajów Europy, Ameryki i Azji – chrześcijanie (katolicy, grekokatolicy, prawosławni, protestanci), muzułmanie, buddyści i Żydzi. Wszyscy mówili jednym głosem, bez względu na narodowość czy wyznanie. Media wprawdzie zainteresowały się nią w pierwszym dniu, ale głównie ciekawymi gośćmi. Sama konferencja była chyba za trudna dla funkcjonariuszy mainstreamu. Szkoda, bo dzięki tłumaczeniu symultanicznemu odbywała się w trzech językach.
O rosyjskich planach destabilizacji krajów demokratycznych mówiłam nie tylko ja. Przewodniczący litewskiego „Sajudisu” i doradca Landsbergisa – Andrus Tuczkus twierdził, że wśród tzw. uchodźców większość stanowią bojownicy Państwa Islamskiego, a ono jest wspierane przez Putina. O wykorzystywaniu przez Kreml Muzułmanów do straszenia, a wręcz paraliżowania Zachodu mówili również muzułmanie. Mówili wprost, że Rosji zależy na rozpętaniu wojny religijnej pomiędzy chrześcijanami a muzułmanami. Oczywiście zbawcą cywilizacji europejskiej ma być „wielki naród rosyjski”, który panować zamierza od Atlantyku do Pacyfiku. Na drodze stanęli Ukraińcy, którzy zamiast witać braci Rosjan kwiatami, powitali kulami i zatrzymali zwycięski pochód do Lizbony pod Donieckiem. Niemcy i Francja miały przekonać Kijów do poddania się. Merkel od lat wspiera Putina, warto przypomnieć budowę i wyposażenie ośrodków szkoleniowych i dowodzenia np. pod Moskwą.
„O sile współczesnego wojska nie decyduje tylko ilość czołgów, samolotów czy rakiet. Ogromne znaczenie ma wyszkolenie, a armia rosyjska od zawsze miała z tym problem. Teraz to się zmienia, w znacznej mierze dzięki Niemcom. Koncern zbrojeniowy Rheinmetall kończy budowę wielkiego ultranowoczesnego centrum szkoleniowego w Mulino, gdzie tysiące rosyjskich żołnierzy będą szlifować swoje umiejętności w warunkach, o jakich Polacy mogą pomarzyć.” – czytamy na portalu
Kontrakt podpisany został w 2011 r. czyli już po „Smoleńsku”. Życiorys pani Merkel ma wiele znaków zapytania. To samo dotyczy jej ojca, pastora, który uciekł z RFN do NRD. Jedno jest pewne Angela marzy aby być Katarzyną II –bis i rządzić też ukochaną Rosją ale Putin pokazał jej właściwe miejsce. Wpuścił łagodnego psa do gabinetu, którego widok sparaliżował wielką w swoim mniemaniu Angelkę. Putin wie o niej wszystko – był na placówce KGB w NRD, a ona o nim niewiele. To nie Niemcy rządzą Rosją, to Rosja ma Niemców na widelcu. Wpuście jeszcze więcej terrorystów, to na kolanach będziecie skamleć pod murami Kremla.
Na USA, Berlin pluje już od lat. Nie trudno zgadnąć, czyją politykę prowadzi blokując amerykańską obecność wojskową np. w Polsce. Ciekawa jestem dlaczego i na jakich zasadach, Niemcy i Francja pchały się do Mińska. Wszak to USA i Wlk. Brytania gwarantowały nienaruszalność granic Ukrainy. Pakt w Budapeszcie podpisała też Rosja w 1994r., w związku ze zrzeczeniem się przez Ukrainę posiadania broni nuklearnej. To Amerykanie i Anglicy powinni pertraktować z Rosjanami opuszczenie Krymu i wycofanie wojsk z Donbasu.
Fobia antymuzułmańska na świecie była potrzebna Rosji w walce z malutką Czeczenią. Mity i fakty przeprowadzonych zamachów terrorystycznych jakoby przeprowadzanych przez Czeczenów a de facto Rosjan były szeroko opisywane. Śmiem twierdzić, że za „ 11 września” – też odpowiada Kreml. Nikt nie wmówi mi, że taką operację bez wsparcia logistycznego super sprawnych służb specjalnych mogła przeprowadzić jakakolwiek organizacja. Wielu naiwnych uwierzyło, że akcją kierowali Żydzi z Mosadu. W tym kierunku FSB próbowało naprowadzać niewierzących w aż tak wielką potęgę i sprawność Al Ka’idy.
Oczywiście pomoc dla terrorystów pochodzi z wielu źródeł. Nie wszyscy terroryści wiedzą, że służą pod obcą banderą. O wspieraniu przez sowiecką jeszcze Rosję pisałam kilka lat temu. Warto przypomnieć o tureckich „Szarych Wilkach”. Mehmet Ali Ağca strzelał do Papieża, a ślad wiódł do Bułgarii i na Łubiankę do KGB.
Przeszło rok temu pisałam o szkoleniu fanatyków przez Rosję i rozpętaniu agresji Państwa Islamskiego w 2013-2014, które służyło Rosji do odwrócenia uwagi Świata od Ukrainy.Rzuciły się na mnie wtedy różne trolle. Nawet niektórzy koledzy dziennikarze patrzyli na mnie z niedowierzaniem. Dobrze się stało, że Witek Gadowski zaczął jeździć w tereny zapalne i sprawdzać fakty na miejscu. To on w lipcu 2015 r. opublikował rozmowę z przebywającym na emigracji syryjskim generałem brygady Ahmad’em Aljjdeaa’em: „Rosja jest zainteresowana zamieszaniem w Syrii. W Rosji są też cztery militarne ośrodki szkoleniowe, w których szkoleni są fanatycy, którzy potem zasilają szeregi wojsk Państwa Islamskiego (ISIS). Wśród szkolonych są także Czeczeni”
Chodzi tu oczywiście o Czeczenów Kadyrowa, naznaczonego przez Putina, przywódcę okupowanej przez Rosjan Republiki Iczkerii. Warto wspomnieć, że kadyrowscy najemnicy walczą także przeciwko Ukrainie. Czeczeni wierni swojemu niepodległemu państwu są w oddziałach ukraińskich, pomagają Ukraińcom powstrzymać rosyjską agresję.
„Słysząc, co mówi syryjski wojskowy łatwiej zrozumieć, dlaczego Zachód jest tak zachowawczy wobec bestialstwa Państwa Islamskiego. Rosyjskie macki są długie…”
-– konkluduje Witold Gadowski.
No cóż konia trojańskiego kazała wprowadzić do Europy, na rozkaz Putina, Pani Merkel. Zostaje mieć nadzieję, że Niemcy jej za to podziękują. A Francuzi no cóż – płacą za głupotę swoich przywódców chodzących na niemieckiej smyczy. Ale w końcu takich sobie wybrali. Mistrale dla Putina budowali – bo mamona dla nich bogiem. Jeśli się nie otrząsną, nie wrócą do chrześcijańskich wartości i nie zaczną o nie walczyć, już niedługo czeka ich szariat. Możemy im tylko współczuć. Rozmemłane, pacyfistyczne społeczeństwo wręcz zachęca do napadu. Dlatego Francja poszła na pierwszy ogień.
Jeśli nie powstrzyma się zapędów Rosji, to czeka Świat wielka wojna. Wbrew pozorom polityka ustępstw tylko ją rozzuchwala. Europa zdestabilizowana jest jej marzeniem. To dzieje się już na naszych oczach.
tekst ukazał się na stronie SDP
autor: Jadwiga Chmielowska
Jadwiga Chmielowska, działaczka opozycji niepodległościowej, Członek Zarządu Regionu Śląsko -Dąbrowskiego „Solidarności” w latach 1980-81, jedna z przywódców podziemia solidarnościowego, ścigana od 13 grudnia 1981 do sierpnia 1990r listem gończym. Z wykształcenia mgr inż. elektronik, dziennikarz. Była dziennikarka TVP a obecnie publicystka, Skarbnik Zarządu Głównego Stowarzyszenia Dziennikarzy Polskich, v-ce przewodnicząca Federacji Mediów Niezależnych i Przewodnicząca Ruchu Edukacji Narodowej. Mieszka na Śląsku.
źródło: wPolityce.pl