Dzisiaj mija 75-ta rocznica śmierci Romana Dmowskiego, twórcy polityki wszechpolskiej, przywódcy Obozu Narodowego, reprezentanta Polski w Wersalu na konferencji pokojowej, umiejętnie i energicznie domagającego się jak najszerszych dla niej granic. Podpisał Traktat Wersalski, w którym Polska przywrócona została do życia. Był twórcą 100-tysięcznej armii polskiej we Francji przekazanej dowództwu gen. Hallerowi.
Był autorem wielu książek takich jak: Myśli Nowoczesnego Polaka (w której mówił: „Jestem Polakiem, więc mam obowiązki polskie, są one tym większe i tym silniej się do nich poczuwam, im wyższy przedstawiam typ człowieka”), Przewrót, Świat Powojenny i Polska oraz Kościół, Naród i Państwo.
Spotykał się z różnymi grupami społecznymi między innymi na spotkaniu z robotnikami mówił:
„Ha, ja też pracowałem całe życie dla Polski, nie wiedząc, czy zobaczę jeszcze na własne oczy Polskę wolną i zjednoczoną, a wy się niecierpliwicie”, a następnie: „Idźcie naprzód, wydzierajcie i stójcie”. Pytaliśmy się Go o różnych ludzi, Witosa, Paderewskiego, Korfantego o wszystkim nam coś powiedział. Potem sięgnął do wspomnień. Opowiadał jak na bankiecie w Chicago, wydanym przez Paderewskiego przyszli do Romana Dmowskiego bankierzy żydowscy i powiedzieli: „Panie Dmowski, pan bez Żydów Polski nie zbuduje”. Dlaczego? „Niech pan da odezwę do Polaków, żeby Żydów nie bojkotowali”, na to Dmowski odpowiedział: „niech Żydzi poświęcą dla Polski życie i majątek”, na to otrzymał odpowiedź: „tego Żydzi nie zrobią”. Potem opowiadał, jak w czasie Traktatu Wersalskiego musiał przemawiać jednocześnie po francusku i angielsku, bo tłumacze, którymi byli przeważnie Żydzi, przekręcali Jego słowa. I długo, długo opowiadał nam o różnych rzeczach i powiedział: „Ja wam wywalczyłem ramy, a wy teraz macie wstawić obraz”. Po godzinnej rozmowie nigdy niezapomnianej, żegnaliśmy Go nie chcąc trudzić, prosiliśmy o autografy, a ja z radości pocałowałem Go w rękę, potem żegnał nas serdecznym uściskiem, a my powiedzieliśmy: „Idziemy do pracy narodowej, czołem Kochanemu Wodzowi Romanowi Dmowskiemu”.
Tadeusz Sztajer
źródło: Warszawski Dziennik Narodowy 2-7.I.1939r.
Roman Dmowski wywalczył nam ramy, a my musimy teraz, współcześnie zmienić obraz polski! Ach jak brakuje w III RP takich osobowości politycznych.