Categorized | Z miasta Żywca

Dlaczego w Żywcu „jest tak jak jest”?

Dlaczego w Żywcu „jest tak jak jest”?

4 sierpnia br. do Rady Miejskiej wpłynęła z biura poseł PO Małgorzaty Pępek petycja, aby radni miasta nie nadawali pozostającym w zarządzie miasta ulicom oraz innym obiektom użyteczności publicznej nazw: rotmistrza Witolda Pileckiego oraz prezydenta Lecha Kaczyńskiego, o których nadanie zawnioskował już w kwietniu br. Klub Gazety Polskiej w Żywcu a w czerwcu wsparło tą inicjatywę Prawo i Sprawiedliwość Powiatu Żywieckiego.

Przewodnicząca PO w powiecie żywieckim stwierdza w piśmie do Rady Miasta, że postacie Witolda Pileckiego i prezydenta Lecha Kaczyńskiego „wikłają mieszkańców w spory światopoglądowe o charakterze politycznym, które dla lokalnego znaczenia nie mają żadnej wartości a jedynie spowodują dodatkowe podziały i napięcia”. Co więcej posłanka Małgorzata Pępek odczytuje taką inicjatywę „jako próbę narzucenia na gruncie lokalnym narracji dotyczącej definiowania patriotyzmu i obywatelskości w duchu wartości i zachowań charakterystycznych wyłącznie dla jednej opcji politycznej.”

W kontekście listu posłanki Małgorzaty Pępek do Rady Miasta Żywca, trzeba przytoczyć zachowanie posłów PO w temacie tzw. ustawy dezubekizacyjnej, która podnoszona była przez sejm w grudniu 2016 roku. Wtedy posłowie Platformy Obywatelskiej przyjęli podobną narracje w sprawie projektu ustawy zakładającej obniżenie rent i emerytur osobom pracującym w aparacie bezpieczeństwa PRL. Także mówiono w tym dniu o dzieleniu społeczeństwa i o braku sprawiedliwości. Z mównicy sejmowej poseł Małgorzata Pępek grzmiała w kierunku Ministra Błaszczaka: „Panie ministrze, jak dalece posuniecie się w swoich krzywdach wobec uczciwych Polaków?”. Odpowiadając na sugestie posłanki Małgorzaty Pępek, że w SB również trafiali się przyzwoici ludzie, szef MSWiA stwierdził, że „nie ma takich.” A nawet jeśli są, to w ustawie jest przepis, że jeżeli wśród tych dziesiątek tysięcy oprawców i bandytów znalazł się jeden uczciwy, to nie poniesie kary – tłumaczył Mariusz Błaszczak.

Obecnie, pojawiają się protesty jak ten posłanki Małgorzaty Pępek, aby nie upamiętniać Witolda Pileckiego i prezydenta Lecha Kaczyńskiego. PO nie pisała takich protestów kiedy wystąpiono z wnioskiem o nadanie Medalu za zasługi dla Miasta Żywca Andrzejowi Gduli (człowiekowi, który w czasach PRL był sekretarzem PZPR, wiceministerem MSW w latach 80-tych, czyli zastępcą Czesława Kiszczaka). Wniosek pozytywnie wtedy uzasadniał sam burmistrz Antoni Szlagor.

W powyższej kwestii upamiętnienia Witolda Pileckiego i prezydenta Lecha Kaczyńskiego, przewodniczący Rady Miejskiej Krzysztof Greń w tym roku skierował pismo do Klubu Gazety Polskiej, tym samym odpowiadając na jego wniosek o upamiętnienie dwóch wyżej wspomnianych osób, że „Rada Miejska w Żywcu nie przyznaje inicjatywy uchwałodawczej poszczególnym mieszkańcom, czy też klubom społecznym”. To fakt, że w statucie Rady Miasta nie ma zapisu o możliwości przedłożenia obywatelskiej inicjatywy ale radni taki zapis mogą przegłosować w każdej chwili skoro przed laty Rada Miasta zmieniła regulamin w taki sposób, aby usprawnić przyjęcie wniosku w sprawie przyznania medalu za zasługi dla miasta Żywca dla wspomnianego Andrzeja Gduli. Czym sobie Andrzej Gdula zasłużył na ten medal? To temat na inny artykuł.

W związku z powyższym, jedno z czym można by było się z panią poseł Małgorzatą Pępek zgodzić, to fakt, że polityka miasta Żywca od początku zmian ustrojowych charakteryzowała się działalnością, która stroniła od konfliktów politycznych. Zresztą jak twierdzi posłanka Małgorzata Pępek, Platforma Obywatelska RP Powiatu Żywieckiego składając petycję w związku z wnioskiem Prawa i Sprawiedliwości o nadanie rondom w Żywcu im. Prezydenta Lecha Kaczyńskiego oraz rotmistrza Witolda Pileckiego, wyraziła podobne, co Rada Miasta, stanowisko. Dlaczego? Każdy czytelnik jest chyba sobie w stanie na to odpowiedzieć sam. Działania władz lokalnych polegają na wmawianiu społeczności, że samorząd to nie polityka kiedy samorząd, czyli władza lokalna to także polityka, i to ta która jest najbliżej człowieka. Mówienie przez lokalnych polityków o apolityczności jest tylko i wyłącznie zwykłym mydleniem oczu społeczności lokalnej.

Żeby sobie odpowiedzieć dlaczego „jest tak jak jest” w Żywcu, na zakończenie warto postawić pytanie: „dlaczego w wielu innych miastach upamiętnia się zasłużonych Polaków w walce z komunistami a w Żywcu napotykany jest opór?” Gdzie ta apolityczność Żywca? Czy apolitycznością jest honorowanie przez władze miasta po 1989 ludzi związanych z PRL?

 

Na zdjęciu: po lewej: były sekretarz PZPR, wiceminister MSW w latach 80-tych. Po prawej: poseł PO Małgorzata Pępek

zdjęcie: PZŁ

 

This post was written by:

- who has written 1008 posts on Żywiec w sieci.


Contact the author

One Response to “Dlaczego w Żywcu „jest tak jak jest”?”

  1. janosik pisze:

    Panie Redaktorze ten artykuł powinien przeczytać każdy Żywczanin interesujący się przyszłością Żywca i mentalnością obecnych włodarzy naszego miasta oczywiście apolitycznych:)! I oczywiście obowiązkowa lektura dla pani poseł Małgorzaty Pępek i „zasłużonego wielce dla miasta Żywiec” ministra Andrzeja Gdula.

Trackbacks/Pingbacks


Napisz komentarz

*

code

Related Sites