10.04.2010r. doszło do najtragiczniejszego wydarzenia dla narodu polskiego po 1945r. Zginęła elita państwa polskiego, zginął Prezydent RP prof. Lech Kaczyński, zginął ostatni Prezydent II RP na uchodźstwie Ryszard Kaczorowski, zginęło całe dowództwo Wojska Polskiego. To był wstrząs dla naszej wspólnoty narodowej, to była wielka rana zadana Polsce , która nie zagoiła się do dzisiaj. Czy można powiedzieć, że Państwo Polskie zdało egzamin wyjaśniając katastrofę smoleńską? Skala manipulacji, skala dezinformacji , która nastąpiła po 10.04.2010r. przeszła najśmielsze oczekiwania. Przykłady: pijany generał Błasik, czterokrotne podchodzenie do lądowania, pancerna brzoza, ziemia przekopana do metra w głąb ziemi, profesjonalne sekcje zwłok.
Szef MON, minister Antoni Macierewicz złożył zawiadomienie do prokuratury w związku ze stenogramami komisji Millera, których treść ujawniła Telewizja Republika. Chodzi o nagrania fragmentów rozmów członków Komisji Badania Wypadków Lotniczych Lotnictwa Państwowego pod przewodnictwem Jerzego Millera, która zajmowała się wyjaśnianiem przyczyn katastrofy smoleńskiej. Na jaw wyszło wiele istotnych i przełomowych faktów, do tej pory nieznanych opinii publicznej.
W ubiegłym tygodniu Telewizja Republika ujawniła nieznane dotychczas nagrania fragmentów rozmów członków Komisji Badania Wypadków Lotniczych Lotnictwa Państwowego pod przewodnictwem Jerzego Millera, ministra spraw wewnętrznych i administracji w latach rządów Donalda Tuska.
Ze stenogramów rozmów wynika, że wbrew faktom komisja Millera stwierdziła „obecność” śp. generała Andrzeja Błasika w kokpicie Tupolewa.
Po publikacji szokujących nagrań redaktor naczelna Telewizji Republika Dorota Kania zwróciła uwagę, że sprawą komisji Millera powinna zająć się prokuratura. Dziennikarka nie ma wątpliwości, że doszło do fałszowania faktów i głoszenia nieprawdy.
– Nareszcie mamy dowód. Wcześniej nie mieliśmy dowodu odnośnie czegoś, co i tak środowiska konserwatywne wiedziały od dawna. Najgorsze jest to, że komisja Millera, pomimo braku dowodów na obecność gen. Błasika w kokpicie, mówi „komisja ustala”. Ważna jest również praca zespołu Macierewicza, który nie miał przed sobą dowodów. Pomimo naporu oskarżeń i szamba, żona gen. Błasika broniła swojego męża i mówiła, że to nie jest prawda. Ta sprawa nadaje się do prokuratury, ponieważ Komisja Millera zwyczajnie fałszowała fakty i głosiła nieprawdę. Ci ludzie nie mają sumienia. Wszystko zaczęło się wtedy, gdy ówczesny minister obrony narodowej oddał śledztwo Rosjanom. Minister Bogdan Klich świadomie zrezygnował z komisji polsko-rosyjskiej, która jak najbardziej miała prawo powstać. Później wszystko zaczęło się komplikować i doskonale wiemy, że nasza komisja powielała tezy komisji rosyjskiej. Nieważne były fakty. Oni mówią bardzo swobodnie. Widać ze sposobu rozmowy, że to, co komisja ustali, wyjdzie do publiczności i nikt temu się nie sprzeciwi. Wyszli od gotowej tezy „w kabinie był gen. Błasik”, a następnie zrobili wszystko, by inne rzeczy zostały dopasowane do tej tezy. Jak coś się nie zgadza, jest to pomijane
– mówiła Dorota Kania.
Podobnego zdania jest dr Jerzy Targalski, który podkreślał na antenie Telewizji Republika, że mamy niepodważalny dowód na popełnienie przestępstwa, „za które idzie się zwyczajnie do więzienia”.
Czy któryś z wysokich urzędników państwowych poniesie konsekwencje za niedopełnienie obowiązków przy badaniu katastrofy smoleńskiej? Zobaczymy.
Poniżej publikujemy wystąpienie dla Telewizji Trwam Ministra Obrony Narodowej i kilka jego cytatów z tego wystąpienia.
„W materiałach, które pozostały po poprzedniej komisji, zachowały się dyskusje, narady, które toczyła komisja pana ministra Jerzego Millera, zanim podjęła ostateczną decyzję co do głównych tez, głównych stwierdzeń, jakie zostały później umieszczone w raporcie. Proszę sobie wyobrazić, że okazało się, iż w trakcie tych dyskusji członkowie komisji formułowali zdania, opinie i materiały dowodowe dokładnie przeciwne temu, co później stwierdzili w zasadniczych sprawach, w zasadniczych kwestiach, w raporcie, jaki został opublikowany z pieczęciami państwowymi, z podpisami tych wszystkich ludzi” – Antoni Macierewicz.
„W raporcie napisano, że komisja zbadała miejsce zdarzenia. W raporcie stwierdzono, że komisja zbadała wrak. W raporcie stwierdzono, że komisja zbadała także rozłożenie ciał tych, którzy tam polegli. Podczas dyskusji w sposób jednoznaczny wszyscy członkowie komisji stwierdzili, że niczego nie badali, ponieważ nie mogli, gdyż nie dopuścili ich Rosjanie, ponieważ jedyne, co było możliwe, to dowiadywanie się i to tylko częściowe, ograniczone, od strony rosyjskiej” – Antoni Macierewicz.
„W raporcie napisano, że generał Błasik był w kokpicie i nawet rozstrzygał, wydawał komendy. Podczas dyskusji na ten temat jednoznacznie stwierdzono, że nie ma żadnego materialnego dowodu, iż rzeczywiście pan generał Błasik był w kokpicie. Dyskusja na ten temat trwała kilka dni i wszyscy członkowie stwierdzili (poza jednym, którego nazwiska nie będę wymieniał), że nie ma materialnego dowodu i nie ma nawet punktu odniesienia do stwierdzenia, że gen. Błasik był w kokpicie” – Antoni Macierewicz” – Antoni Macierewicz.
„W raporcie stwierdzono, że samolot uderzył w odwróconej pozycji w ziemię, wytwarzając przeciążenie wielkości 100 G, czyli 100 razy większym, niż ciężar ciała. To oczywiście musiałoby doprowadzić – gdyby było prawdą – to straszliwych zniszczeń ciała, takich, które są właściwie tylko dla efektów eksplozji, takiego zmiażdżenia, takiego rozrywania ciał, które nie pozwalają nawet zidentyfikować większości tych, którzy polegli. Ale w trakcie dyskusji, w trakcie rozmów, w trakcie analiz, ci sami ludzie jednoznacznie stwierdzają: tam mogło być 2 G, może 8 lub 9 G, ale na pewno nie 100 G. Wyliczają to, dowodzą tego” – Antoni Macierewicz.
źródło: www.radiomaryja.pl, www.telewizjarepublika.pl