Categorized | Ogólnie

Premier Mateusz Morawiecki Człowiekiem Roku Klubów „Gazety Polskiej” 2017

Premier Mateusz Morawiecki Człowiekiem Roku Klubów „Gazety Polskiej”  2017

Cztery kluczowe choroby naszego życia społecznego i gospodarczego, a zarazem symbole naszej słabości, to bieda, bezrobocie, brak mieszkań i cywilizacyjne zapóźnienia w służbie zdrowia. Z tych czterech jeźdźców apokalipsy, w ogromnej mierze dzięki naszym działaniom, na dwóch polach pojawiła się nadzieja zwiastująca lepsze czasy. Biedy jest znacznie mniej, a bezrobocie jest w potężnym odwrocie. Ale dziś cały czas do zrealizowania pozostaje jeszcze program taniego budownictwa mieszkaniowego oraz naprawa systemu służby zdrowia. Tym tematom na pewno nadamy najwyższy priorytet.

Swoją działalność polityczną rozpoczął w 1998 roku, kiedy został wybrany do sejmiku dolnośląskiego z listy Akcji Wyborczej Solidarność. Od 2008 roku przez siedem lat był konsulem honorowym Republiki Irlandii w Polsce. 16 listopada 2015 roku objął urzędy wicepremiera i ministra rozwoju w rządzie premier Beaty Szydło. 28 września 2016 został odwołany ze stanowisk rządowych, aby tego samego dnia objąć urząd wicepremiera i ministra rozwoju oraz urząd ministra finansów. Parę dni później stanął na czele Komitetu Ekonomicznego Rady Ministrów. 11 grudnia 2017 roku został powołany przez prezydenta RP Andrzeja Dudę na stanowisko prezesa Rady Ministrów. Następnego dnia Sejm RP udzielił rządowi Mateusza Morawieckiego wotum zaufania. Od tego dnia został 17 Prezesem Rady Ministrów Rzeczypospolitej Polskiej po 1989 roku.

Przybliżając sylwetkę Człowieka Roku Klubów „Gazety Polskiej” 2017, nie sposób nie przypomnieć działalności opozycyjnej Mateusza Morawieckiego. Syn Kornela Morawieckiego, legendy opozycji, założyciela „Solidarności Walczącej”, już jako licealista koordynował prace podziemnych drukarni. Malował antykomunistyczne napisy na murach, rozklejał plakaty i ulotki, zrywał flagi, rozwieszał opozycyjne transparenty, kolportował podziemne pisma. Mając 15 lat został porwany przez ZOMO. Oprawcy z ZOMO szukając jego ojca, który ukrywał się wówczas przed milicją, kazali Morawieckiemu kopać własny grób. Chcieli w ten sposób zastraszyć młodego człowieka i zmusić go do współpracy. Został wielokrotnie pobity z powodów politycznych, represjonowany również kolejnymi przesłuchaniami i rewizjami w mieszkaniu. Od początku działał w założonej przez ojca „Solidarności Walczącej”, a później w  Niezależnym Zrzeszeniu Studentów.

Jak sam powiedział w wywiadzie, który ukazał się w tygodniku „Gazeta Polska”: „Dla jednych wciąż być może jestem bankowcem, dla drugich pozostaję jednak chłopakiem z >>Solidarności Walczącej<<, który pod okiem esbeków miał kopać grób w lesie, zaznał >>rosyjskiej ruletki<< i ukrywał się w szpitalu, żeby zdać maturę. Mam nadzieję, że dla większości moich Rodaków będę jednak tym, który pełniąc służbę publiczną, łączy w sobie antykomunizm i patriotyzm ze zdobytym wykształceniem, doświadczeniem zawodowym i umiejętnością zarządzania”.

W tym miejscu należy przypomnieć początki  kariery biznesowej Mateusza Morawieckiego. Po ukończeniu studiów historycznych na Uniwersytecie Wrocławskim, studiował na Politechnice Wrocławskiej i Central Connecticut State University, a w 1995 r. uzyskał dyplom MBA na Akademii Ekonomicznej we Wrocławiu. W tym samym roku ukończył studia podyplomowe z prawa europejskiego i ekonomiki integracji gospodarczej na Uniwersytecie Hamburskim. Studiował także na Uniwersytecie Bazylejskim i w Kellogg School of Management przy Northwestern University. Pierwsze kroki w biznesie postawił jako współzałożyciel firm wydawniczych Reverentia i Enter Marketing-Publishing. W latach 1992–1995 pracował jako menedżer odpowiedzialny za marketing i finanse w przedsiębiorstwach konsultingowych i wydawniczych. W 1995 r. odbył staż w Deutsche Bundesbanku. W latach 1996–1997 prowadził projekty badawcze w zakresie bankowości i makroekonomii na Uniwersytecie we Frankfurcie nad Menem. W 1998 został zastępcą dyrektora Departamentu Negocjacji Akcesyjnych w Urzędzie Komitetu Integracji Europejskiej. Był członkiem zespołu ministerialnego negocjującego warunki przystąpienia Polski do Unii Europejskiej. W 1997 wraz z Frankiem Emmertem opublikował „Prawo Europejskie”, podręcznik z zakresu prawa unijnego i ekonomiki integracji gospodarczej. W latach 1998–2001 był członkiem rad nadzorczych Zakładu Energetycznego Wałbrzych i Agencji Rozwoju Przemysłu. W 1998 r. podjął pracę w Banku Zachodnim. W latach 1998–2001 był doradcą prezesa zarządu, a następnie dyrektorem banku. W roku 2001, po połączeniu Banku Zachodniego i Wielkopolskiego Banku Kredytowego, został członkiem zarządu Banku Zachodniego WBK, a w maju 2007 r. objął stanowisko prezesa zarządu. Kierowany przez niego BZ WBK stał się jednym z trzech największych banków w Polsce.

Pełniąc funkcje rządowe Mateusz Morawiecki całkowicie zamroził swój portfel akcji Banku Zachodniego WBK, nie obracał akcjami, a wszelkie korzyści przekazywał na cele charytatywne i społeczne. Po objęciu funkcji premiera podjął decyzję o sprzedaży wszystkich akcji BZ WBK.

Mateusz Morawiecki zastąpił na stanowisku premiera niezwykle popularną panią premier Beatę Szydło. Warto przypomnieć, że premier Beata Szydło była laureatem nagrody Człowieka Roku Klubów „Gazety Polskiej”  za 2016 rok. Przez dwa lata kierowania rządem stała się przykładem dla jej następców. A nasze nadzieje na „DOBRĄ ZMIANĘ” dla Polski stały się niepodważalnym faktem. W pierwszych słowach swojego expose Morawiecki podziękował premier Beacie Szydło mówiąc: „Na samym początku pragnę podziękować pani premier Beacie Szydło za wspólne lata bardzo ciężkiej pracy. Pani premier, jest pani i pozostanie pani symbolem solidarnościowej rewolucji przywracającej milionom polskich rodzin godne życie na co dzień. Dziękuję pani w imieniu całego rządu za pani tytaniczną pracę, za wrażliwość i za nieustępliwą wiarę w sens naprawy Rzeczpospolitej. Ponadto bardzo się cieszę, że będziemy nadal pracować dla Polski. To były dobre dwa lata dla Polski i dla polskich obywateli. I przyzwyczailiśmy się do sprawnego przeprowadzenia w Polsce dobrej zmiany i chciałbym zagwarantować, że nasz rząd będzie dalej prowadził to dzieło bez wytchnienia. Pani premier – jeszcze raz dziękuję”.

A z jakimi problemami występującymi w Polsce w pierwszej kolejności będzie chciał  zmierzyć się premier Morawiecki? Tak zdefiniował te problemy w wywiadzie udzielonym w „Gazecie Polskiej”: „Istotnych słabości w naszym systemie gospodarczo-społecznym jest wiele. Cztery kluczowe choroby naszego życia społecznego i gospodarczego, a zarazem symbole naszej słabości, to bieda, bezrobocie, brak mieszkań i cywilizacyjne zapóźnienia w służbie zdrowia. Z tych czterech jeźdźców apokalipsy, w ogromnej mierze dzięki naszym działaniom, na dwóch polach pojawiła się nadzieja zwiastująca lepsze czasy. Biedy jest znacznie mniej, a bezrobocie jest w potężnym odwrocie. Ale dziś cały czas do zrealizowania pozostaje jeszcze program taniego budownictwa mieszkaniowego oraz naprawa systemu służby zdrowia. Tym tematom na pewno nadamy najwyższy priorytet”.

I najważniejsza sprawa, która od początku zajmuje umysły członków Klubów „Gazety Polskiej”. Wyjaśnienie tragedii smoleńskiej. I tu ponownie posłużę się wypowiedzią premiera Mateusza Morawieckiego do „Gazety Polskiej”: „(…)To jest bowiem ogromne zobowiązanie państwa polskiego, żeby to, co wydarzyło się 10 kwietnia 2010 roku w Smoleńsku, wreszcie wyjaśnić. Do końca. Powaga instytucji państwa oraz okoliczności, w jakich zginęła Para Prezydencka i elita reprezentująca nasze państwo udająca się na uroczystości katyńskie, wymagają od nas dojścia do bezkompromisowej prawdy w tej sprawie. Oczywiście, gospodarzami tego śledztwa są stosowne instytucje wymiaru sprawiedliwości, działa też przy MON, powołana przez ministra Macierewicza, >>Podkomisja do Ponownego Zbadania Katastrofy Lotniczej<<. Ale wszyscy już chyba oczekujemy tego, że tę prawdę dowodową o Smoleńsku poznamy. W ostatnim czasie najbardziej boleśnie i przeszywająco serce przemówiły ekshumacje, które nas przybliżyły do bolesnej prawdy o strasznych dniach kwietniowych 2010 roku. Bardzo mnie cieszy, że od niedawna możemy w Warszawie jeździć aleją Lecha Kaczyńskiego, a już za kilka miesięcy odsłonimy pomniki ofiar tragedii smoleńskiej oraz śp. Prezydenta Rzeczypospolitej”.

Coroczna nagroda Człowieka Roku Klubów „Gazety Polskiej” to najważniejsza ze wszystkich nagród przyznawanych przez nasze środowisko osobom, które w szczególny sposób zasłużyły się dla Polski i Strefy Wolnego Słowa. To nagroda od członków ponad 450 Klubów „Gazety Polskiej”, czytelników i sympatyków Strefy Wolnego Słowa. Co ważne, nie przyznaje jej żadne gremium, lecz ludzie, dla których dobro Polski jest sprawą nadrzędną. Jest uhonorowaniem wiedzy, odwagi, poświęcenia i ciężkiej pracy w służbie dla Polski. Premier Mateusz Morawiecki trzykrotnie uczestniczył w Zjazdach Klubów „Gazety Polskiej”. Pomimo wielu obowiązków znalazł czas na spotkanie i podzielenie się swoją wiedzą i doświadczeniem. Jego ostatnia wizyta na Zjeździe Klubów „Gazety Polskiej” w Spale i słowa, które wtedy wypowiedział o Polsce, o nadziejach jakie wiąże ze zmianami  następującymi w naszym kraju na długo pozostaną w pamięci uczestników zjazdu. Wtedy jeszcze nie wiedział, że za spełnienie nadziei większości Polaków będzie wkrótce sam odpowiadać i je realizować. Wszyscy, którzy głosowali na premiera Mateusza Morawieckiego są przekonani, że „Da Radę” i podtrzyma nadzieję Polaków na to, że Polska będzie bogata i suwerenna.

Ryszard Kapuściński

foto.: .mr.gov.pl

This post was written by:

- who has written 1008 posts on Żywiec w sieci.


Contact the author

Napisz komentarz

*

code

Related Sites