Wizyta prezydenta Joego Bidena w Polsce zmniejszyła nasze zainteresowanie aferą korupcyjną w Parlamencie Europejskim. A warto wrócić do tej sprawy, bo co chwila na światło dzienne wychodzą nowe fakty, które jeszcze bardziej kompromitują PE. W ubiegłym tygodniu dzienniki „Le Soir”, „Knack” i „La Repubblica” zdobyły raporty z przesłuchania Piera Antonio Panzeriego, który przyznał, że wraz z Francesco Giorgim otrzymał co najmniej 2,6 mln euro w gotówce (plus prezenty i podróże) z trzech krajów: Maroka, Kataru i Mauretanii. Część tej kwoty została rozdzielona między posłów do PE i asystentów. Pamiętajmy, że Panzeri został świadkiem koronnym i zobowiązał się do przyznania się do wszystkiego, co wie o aferze korupcyjnej w PE, w zamian za ograniczony wyrok. Na światło dzienne wychodzą nowe nazwiska posłów i kwoty idące w miliony euro. 23 lutego belgijska prokuratura wydała komunikat prasowy, w którym poinformowała, że zwolniła z więzienia Francesco Giorgiego (będzie nosił elektroniczną bransoletkę), partnera byłej wiceprzewodniczącej PE Evy Kaili, z którą ma dziecko, i byłego asystenta Panzeriego. Choć może to zabrzmieć zaskakująco, Kaili z uwolnienia Giorgiego nie była zadowolona. Zapewne wie, że zaczął sypać!