Pierwsza Kadrowa z Żywiecczyzny wykład dr Stanko.
Z inicjatywy posła na Sejm RP. Stanisława Pięty oraz Klubu Gazety Polskiej w Żywcu w dniu 28.02.2014 roku w MCK odbyło się spotkanie z dr Przemysławem Stanko pracownikiem Katedry Nauk Pomocniczych Historii Archiwistyki Uniwersytetu Papieskiego Jana Pawła II w Krakowie. Tematem wykładu było: Żywiecczyzna niepodległej Polsce – Udział ochotników z Żywiecczyzny w Legionach Józefa Piłsudskiego. Na wstępie dr Sanko nakreślił rys historyczny formowania się Legionistów na ziemiach polskich pod zaborami. Żywiecczyzna to zabór austriacki tzw. Galicja, która miała swoją autonomię. Tutaj począwszy od 1908 roku obserwowano ożywione działania zmierzające do formowania organizacji paramilitarnej między innymi jak: Strzelcy, Drużyny Strzeleckie, Towarzystwa Gimnastyczne „Sokół”, Związki Strzeleckie, drużyny skautowe i inne, które w przyszłości będą tworzyły trzon polskiego wojska walczącego u boku Józefa Piłsudskiego o wolną i niezależną, powstałą z niebytu Polskę. Formacje Piłsudskiego, stanowiły przedłużenie istniejącego już wcześniej 1908 roku Związku Walki Czynnej. Strategia jego zakładała wzniecenie powstania w Polsce. Nocą z 2 na 3 sierpnia 1914 roku strzelcy wkraczają do Królestwa Polskiego, zaś w Krakowie nastąpiła koncentracja strzelców 13 sierpnia. Józef Piłsudski wydaje odezwę do Polaków, informując o utworzeniu w Warszawie Rządu Narodowego, a komendantem polskich sił wojskowych mianowany zostaje Józef Piłsudski. Tegoż samego dnia na podkrakowskich Błoniach Józef Piłsudski. Tegoż samego dnia na podkrakowskich Błoniach dokonał odprawy „Strzelców” i „Drużyniaków”, gdzie wygłosił krótkie przemówienie – jedno z najważniejszych, jakie zna nasza historia: „Odtąd nie ma ani strzelców ani drużyniaków. Wszyscy co tu jesteście zebrani, jesteście żołnierzami polskimi. Jedynym waszym znakiem jest odtąd orzeł biały. … Żołnierze! Spotkał was ten zaszczyt niezmierny, że pierwsi pójdziecie do Królestwa i przestąpicie granice rosyjskiego zaboru, jako czołowa kolumna Wojska Polskiego idącego walczyć za oswobodzenie Ojczyzny. . . Patrzę na was jak na kadry, z których ma się rozwinąć przyszła armia polska i pozdrawiam was, jako pierwszą kadrową kompanię.” Szóstego sierpnia z Oleandrów – wyrusza do Królestwa pierwsza kadrowa kompania, licząca 144 piechurów pod dowództwem porucznika Kasprzyckiego i dwunastu ułanów Beliny. Rozpoczyna się walka. Szeregi walczących o wolną Polskę zasilą ochotnicy z Żywiecczyzny. Według źródeł archiwalnych /głównie wojskowych/ opracowanych przez dr P. Stanko, pierwsza brygada ochotników z Żywca i okolic licząca około sto osób wyruszyła 8 sierpnia 1914 roku. Ogółem z Żywca do Legionów około 800 ochotników. Rejon Żywiec obejmował tereny: od Ślemienia, Lasu, Suchą po Jordanów. Od Zarzecza, Pietrzykowic, Łodygowic, Wilkowic, Rybarzowic, Buczkowic, Meszną. Od Zabłocia, Wieprz, Radziechowy, Węgierską Górkę, Milówkę, Kamesznicę. Od Jeleśni, Korbielowa, Rychwałdu, Kocierza. Od Międzybrodzia i Kobiernic. Ochotnicy byli z reguły młodzi chłopcy, często niepełnoletni, gimnazjaliści. Żywieccy górale zachwycili w Zatorze swoim patriotyzmem, dobrym wyposażeniem i znajomością musztry. Ich przykład i entuzjazm zachęcał innych do wstąpienia w szeregi Legionów. Również społeczeństwo podchodziło entuzjastycznie do Legionów i oficjalnie składało datki, które były dokładnie ewidencjonowane. Dr Stanko podał dane iż mieszkańcy Żywca wpłacili ok. 8500,- koron, gdy taki Zator zaledwie ok. 1200 koron. Z podatku nałożonego na ludność wpłacono kwotę 13540 koron. Wpłaty były dokonywane do Polskiego Skarbu Wojskowego. Rolnicy włączyli się do zbiórki pieniężnej dostarczając płody rolne do Żywca. Pieniądze zebrane ze sprzedaży zasilały Skarb Wojskowy. Cech Rzemiosł zmobilizowany przez Komisję Intendentury zbierał plecaki, ubrania, wyposażenie. Kobiety z Ligii Kobiet szyły, haftowały obrusy, makatki itp. sprzedając je na targach. Uzyskane fundusze w kwocie 1500 koron wpłaciły do Krakowa. Były również wpłaty poszczególnych osób, które są udokumentowane imiennie. Stosunek Habsburgów był życzliwy, ale umiarkowany. Dr Stanko nie spotkał się z żadnymi dokumentami potwierdzającymi jakiekolwiek wpłaty finansowe. Natomiast w trakcie pożegnania Legionistów córki wręczały kwiaty. Dzięki żywieckim Legionistom, ich odwadze udało się przełamać Limanową. Rannymi według danych ze szpitala w Bielsku-Białej opiekowały się siostry zakonne. Żołnierze po wyleczeniu wracali do walki. Ten ogromny wysiłek osobisty i materialny ludności Żywiecczyzny w odbudowę wolnej i niepodległej Polski, został po 1945 roku przez komunistów wyrugowany ze świadomości mieszkańców. Było to celowe działanie. Czy ci którzy wyruszyli do walki o wolną Ojczyznę nie zasługują na upamiętnienie? Wyruszyli jako ochotnicy i często była to ich ostatnia droga. W okresie międzywojennym w Żywcu był pomnik czynu legionowego. Dziś nie ma. Ludziom tym należy przywrócić cześć i pamięć. „Kto nie ceni swojej przeszłości, ten nie jest godzien prawa do teraźniejszości ani do przyszłości” /Józef Piłsudski?
J.S./M.K.