Nie ma wątpliwości, że ujawnienie szokujących informacji dotyczących Roberta Biedronia, który 19 lat temu pobił własną matkę tak dotkliwie, że miała złamaną szczękę, ma związek z wyborami do Parlamentu Europejskiego. Skorzysta na tym nie kto inny, tylko Koalicja Europejska. Warto przypomnieć, że Biedroń był też oskarżony za uderzenie policjanta w twarz. Doszło do tego 11 listopada 2010 r., gdy Biedroń, wówczas działacz środowisk LGBT, znajdował się wśród blokujących legalny marsz, który w Święto Niepodległości przechodził przez Warszawę. Pokrzywdzony policjant, sierż. Tomasz Baj, tak przedstawiał to zdarzenie: „Pan Biedroń, który znalazł się naprzeciw mnie, złapał pałkę obiema dłońmi i ciągnął w swoją stronę. Przyciągnąłem więc pałkę do siebie. On puścił pałkę jedną ręką i wtedy uderzył mnie dłonią w twarz”. Po pięcioletnim procesie Biedroń został uniewinniony, a sąd uzasadnił swój wyrok m.in. tak: „Nie mógł pobić policjanta z uwagi na to, jakie środowiska reprezentuje”. Kogo skazano? Policjanta. Na 3 tys. zł grzywny za naruszenie nietykalności Biedronia. W lewicowych mediach pisano o funkcjonariuszu, że jest sadystą znęcającym się nad gejem.
Ryszard Kapuściński
źródło: KGP