Categorized | Ogólnie

Kubeł zimnej wody z dodatkiem kostek lodu

Kubeł zimnej wody z dodatkiem kostek lodu

„Orban wygrywa, bo zabrakło lekarstwa na prawicowy populizm”, „Wielkie zwycięstwo Viktora Orbana na Węgrzech. Wstępne wyniki dają mu większość konstytucyjną” – krzyczą tytuły w liberalnym dzienniku. Tak, jeszcze kilka dni temu euforia mieszała się z ekstazą: w niektórych redakcjach szampan lał się strumieniami, w lewicowych stacjach z radości drapano świeżo co położoną lamperię – jeden z sondaży „pogrążył” PiS o całe 12 punktów procentowych. Na nic zdały się przytomne uwagi, że owa pracownia (która przeprowadziła badania) powiązana jest personalnie z PO, a jej wcześniejsze prognozy minęły się z rzeczywistością w odległości wielu kilometrów świetlnych. Nic to! Rozgrzani do czerwoności (nadzwyczaj obiektywni) dziennikarze mainstreamowi oraz politycy opozycji totalnej już rysowali obraz Polski wolnej od kaczystowskiego reżimu. A tutaj – panie – taka przykra niespodzianka, kubeł zimnej wody z dodatkiem kostek lodu prosto na łeb, na szyję. Szok i niedowierzanie. I co teraz? Co się stanie, gdy w Warszawie będzie Budapeszt? Nic to (taka moja rada) trzeba kupić pampersy i zaopatrzyć się na zaś. Czy jest jakaś nadzieja dla strwożonych acz demokratycznych serc broniących Konstytucji jak niepodległości?! Wątpię. Oni nadal nic nie rozumieją z tego co się wokół dzieje, siedzą na swoich latających dywanach i czymś się z pasją zaciągają. I to coś musi być mocne, bo – jak mówi młodzież – orze czachę wzdłuż i wszerz. „Wymowny jest fakt, że to Marine Le Pen, przywódczyni Frontu Narodowego, oraz Geert Wilders, przewodniczący holenderskiej Partii Wolności, jako pierwsi pospieszyli z gratulacjami dla węgierskiego premiera. Dla nich wygrana Orbana oznacza, że prawicowy populizm, jakim sami się posługują, wciąż trzyma się w Europie mocno” – czytam na łamach jednego z lewicujących dzienników. Czyli mamy rozumieć, że to „prawicowy populizm”, czytaj „czający się faszyzm” stanowi podglebie dla zwycięstw Fideszu czy też (nie daj Panie Boże) PiS-u! Wygląda tak, jakby opozycja nie odrobiła żadnej domowej lekcji, nadal źle przygotowana, w kółko recytuje te same zaklęcia. Nie mogliśmy sobie wymarzyć lepszych oponentów i dziennikarzy, którzy są ich rzecznikami. Mój znajomy na wieść o zwycięstwie Fideszu powiedział: „Znowu Obranowi się udało…Wykończą nerwowo tego Michnika, no wykończą!”. Za klasykiem jedynie dodam, że „emigracja jest jakąś szansą”. Oczywiście żartuję, zostańcie – dalej tropcie faszyzm, co właśnie (jak sądzę) niebywale irytuje Polaków.

Dorota Arciszewska-Mielewczyk
Poseł na Sejm RP

źródło: NASZEblogi.PL

This post was written by:

- who has written 1008 posts on Żywiec w sieci.


Contact the author

Napisz komentarz

*

code

Related Sites