Są cztery sposoby tak zwanej narracji, czyli przekazywania innym tego, co się wie, lub wierzy się, że się wie. Oto one:
Mówienie o sprawach prostych w prosty sposób, to przekaz do… prostego wyborcy, lub jak kto woli odbiorcy masowego. Odbiorca niemasowy zasypia, albo umiera z nudów.
Mówienie o sprawach skomplikowanych, w skomplikowany sposób, ogranicza krąg odbiorców do bardzo zainteresowanych tematem.
Mówienie w sposób prosty o sprawach skomplikowanych, to nie lada wyzwanie, któremu sprostać potrafią tylko nieliczni, ale mający stosunkowo liczne audytorium.
Najwyżej jednak ceniona jest umiejętność mówienia zawile o sprawach oczywistych. Za to dostaje się doktoraty i habilitacje; jest się zapraszanym do telewizji.
Poza konkurencją pozostaje wulgarny bluzg czy bełkot, który nie przekazuje żadnych myśli, a jedynie uczucia – „miłości” oczywiście, jak na lewactwo przystało.
Przekazu w tej ostatniej formie proszę do mnie nie kierować, bo go nie przeczytam, nawet gdyby sprawa warta była mojej uwagi.
Źródło: Małgorzata Todd