Protest sędziów odbył się w czwartek 20 kwietnia, choć słowa „protest” sami uczestnicy starali się unikać. Sędziowie odwieszali togi na 30 minut, by w tym czasie zajmować się nie pracą a „utworzeniem forum współpracy przedstawicieli samorządu sędziowskiego”. W ten sposób sprzeciwiali się reformie sądownictwa.
Na antenie TVP Info Zbigniew Ziobro ocenił, że był to „zakamuflowany protest, do którego sędziowie nie mają prawa”. Prokurator Generalny zaznaczył, że nikt z obszaru odpowiedzialności politycznej dobrej zmiany nie będzie przeszkadzał w reformie, którą obiecał rząd. – Ani o krok nie cofniemy się – podkreślił. To jest walka o władzę tych, którzy rządzą w KRS, którzy decydują, jak wygląda sądownictwo – mówił. KRS decyduje o nominacjach i awansach sędziowskich. Zasiada w niej 25 osób: prezesi SN i NSA, przedstawiciel prezydenta, minister sprawiedliwości, parlamentarzyści i 15 sędziów.
Projekt Ziobry wygasza kadencję 15 sędziów po 30 dniach od wejścia w życie przepisów. Nowych wybiorą już nie zgromadzenia sędziowskie ale Sejm. Kandydatury przestawi im marszałek na podstawie propozycji grupy co najmniej 50 posłów. Ziobro chce też podzielić KRS na dwa zgromadzenia: w jednym zasiądą sędziowie, w drugim –członkowie rady pełniący tę funkcję z urzędu. Kandydat na wolne stanowisko sędziowskie będzie musiał uzyskać zgodę obu izb.
Kolejna zmiana ma dotyczyć zasad powoływania i odwoływania przez ministra prezesów sądów. „Prezesi muszą się profesjonalnie zajmować sferą zarządzania i będą w dużo większym stopniu niż teraz odpowiadać przed ministrem sprawiedliwości. Prezesi sądów muszą zajmować się profesjonalnie sferą zarządzenia sądów. Oni będą powoływani przez ministra sprawiedliwości. Będą odpowiadać przed ministrem sprawiedliwości w dużo większym stopniu niż ma to miejsce teraz” – zapowiedział. Odpowiedzialnością dyscyplinarną sędziów i prokuratorów miałaby się zajmować nowa, szósta izba Sądu Najwyższego: Izba Dyscyplinarna. Jak mówił, trafialiby do niej „ludzie o niekwestionowanej uczciwości, pryncypialności”. Według szefa MS izba ta byłaby sądem odwoławczym w sprawach dyscyplinarnych prokuratorskich i w sprawach sędziów. Prawo do występowania przed tą izbą – zapowiedział Ziobro – mieliby nie tylko rzecznicy dyscyplinarni, ale także prokuratorzy wskazani przez prokuratora generalnego lub krajowego.
Do kontestatorów proponowanych zmian dołączyli sędziowie Sądu Rejonowego w Żywcu. Prezes Żywieckiego Sądu Rejonowego Marcin Loranc zwołał o godzinie 12:00 zebranie sędziów, na którym, wg świadków, obecni byli sędziowie: Katarzyna Domrazek, Monika Miodońska, Olga Kocot-Barabasz, Dorota Lenarczyk (o której mowa w materiale filmowym zamieszczonym poniżej). Zatem po raz kolejny środowisko sędziowskie okazało wrażliwość w sprawie własnych przywilejów i broni się przed kontrolą ze strony obywateli oraz organów państwa polskiego. Jak widać łatwiej jest podejmować decyzje o pozbawieniu praw innych, niż godzić się na ograniczenia i zwiększenie odpowiedzialności dla siebie. Na temat złego funkcjonowania wymiaru sprawiedliwości powstało wiele publikacji telewizyjnych – problem poruszono między innymi w programie Studio Polska 17.09.2016.
Sprawdźcie kto z władz miasta Żywca jest dalekim krewnym Pana Ziobry? Nieźle się zdziwicie.
Jeżeli jest w Żywcu krewny ministra Ziobry to powinien poinformować Prokuratora Generalnego kto to jest p.Lenarczyk/Gołąbek p.Laskowska/Rodak
p.Mynarski czy p.Loranc w Żywieckim wymiarze /nie/ sprawiedliwości.