Od 1 lipca br. Hubert Maślanka kieruje Miejskim Zakładem Komunikacji w Bielsku-Białej. Wcześniej pracował na stanowisku kierowniczym w Związku Międzygminnym ds. Ekologii w Żywcu. Decyzją Rady Nadzorczej został powołany do zarządu spółki na funkcję prezesa zarządu. Dotychczasowy prezes Krzysztof Knapik, który dyrektorem MZK w Bielsku-Białej był od 2003 roku, objął funkcję wiceprezesa.
Polityk PO przejmuje stery przedsiębiorstwa w trudnej sytuacji. Transport publiczny w Bielsku-Białej (tak jak w innych miastach) nie jest dochodowym przedsięwzięciem. Wpływy z biletów nie pokrywają kosztów utrzymania MZK. Rocznie ratusz dokłada do interesu ponad 20 milionów złotych. Zgodnie z prawem dotacja gminy do zakładu budżetowego nie może przekroczyć 50 procent jego rocznych obrotów. W przypadku Bielska-Białej dotacja od wielu lat balansowała na tej granicy. Tymczasem bielski ratusz nie tyle chce, co musi ją zwiększać i tym samym przeskoczyć 50- procentową kotwicę. Z tego powodu Rada Miejska w Bielsku-Białej podjęła uchwałę o przekształceniu MZK w spółkę prawa handlowego w listopadzie 2019 roku.
Zmiana prezesa wywołała wiele kontrowersji. Internauci krytycznie odnosili się do faktu, że spółką związaną z ratuszem w Bielsku-Białej pokieruje kandydat Koalicji Obywatelskiej na senatora. Do tego samego ugrupowania należy też prezydent Klimaszewski. Część internautów argumentuje jednak, że pomimo braku kierunkowego wykształcenia, Hubert Maślanka ma doświadczenie w zarządzaniu transportem publicznym, o czym może świadczyć pełniona przez niego funkcja prezesa stowarzyszenia Kolej Beskidzka.
Poniżej przytaczamy kilka komentarzy z dyskusji, jaka wywiązała się pod artykułem na portalu bielsko-biała.pl.
Źródła: zywiecinfo.pl, bielsko.biala.pl, beskidzka24.pl