Niemcy jako jedno z pierwszych miast do wygnania ludności wybrało Gdynię nie bez powodu. Nowoczesne miasto, szybko się rozwijające miało być miejscem stacjonowania Kreigsmarine. Tysiące mieszkańców Miasta z Morza zostało wysiedlonych wgłąb Polski, co skutkowało wielokrotnie bezpowrotnym oddzieleniem od swoich rodzin, bowiem mężczyźni walczyli o obronę Wybrzeża, a kobiety oddzielano od dzieci w trakcie trwania zsyłki. To niegodne, by do dzisiaj ofiary, świadkowie tamtych strasznych zdarzeń nie mogły liczyć na rekompensatę za wyrządzone krzywdy przez okupanta niemieckiego. I tak jak zrobił to dzisiaj prezes Stowarzyszenia Gdynian Wysiedlonych, także ja wzywam Instytut Pamięci Narodowej, by sprawę, której badania podjął się 16 lat temu, w końcu wyjaśnił i zamknął – pisze na swoim portalu społecznościowym pani poseł Prawa i Sprawiedliwości Dorota Arciszewska-Mielewczyk