W październiku ubiegłego roku za inicjatywą Klubu Gazety Polskiej w Żywcu odbyła się na ulicach Żywca kilku dniowa wystawa dotycząca budowy mostu na Sole. Dzięki rozdawaniu ulotek w mieście zwrócono uwagę mieszkańcom jak i samorządowcom, że istnieje możliwość budowy mostu w inny sposób, jak zaplanowano, to znaczy, że można budować nowy most równolegle do starego. Po zbudowaniu nowego mostu demontuje się stary i w miejsce niego przesuwa się nowy po szynach w miejsce starego. W grudniu ubiegłego roku rozpoczęto akcję zbierania podpisów pod petycją opowiadającą się za możliwością przesunięcia mostu głównie w sklepach przy ulicy Kościuszki i ulicy Dworcowej. Dzięki zrozumieniu właścicieli sklepów oraz ich pracowników udało się zebrać na chwilę obecną blisko 500 podpisów. W okresie Świąt oraz Sylwestra zawieszono działania, ale celem jest uzyskanie co najmniej 1000 podpisów, które wraz z pismem przewodnim zostaną przesłane do urzędów odpowiedzialnych za tą inwestycję. Dzięki rozmowom osobistym z mieszkańcami w sprawie planowanej budowy cytujemy kilka z wielu wypowiedzi:
„Przed południem są korki. Ja nie wiem co będzie.”
„Tutaj Zabłocie robi się puste, wszystkie sklepy są zamykane.”
„Myśleliśmy, że kładka będzie gdzieś tutaj przechodziła.”
„Już spadły nam obroty i to bardzo.”
„Coś takie korki, że aż coś okropnego. Największy ruch między 14:00 – 16:00.”
„Podatki trzeba płacić.”
„Tam jest TESCO, KAUFLAND.”
„Kiedyś tak było, obok tego był most pontonowy.
Dwa lata dla budowy mostu, to jest bardzo dużo.
A tutaj ludzie pracują PONAR HUTCHINSON dojeżdżają do pracy.”
„Na Trzebinie most jeszcze nieskończony. Do kościoła, muszę teraz iść dookoła.
W zimie też się nie da przejść. Tam jest bardzo stromo. Ja mówię o objeździe
Trzebinia na Juszczynę. Tam jest dużo domów zakręt na zakręcie.
„Dobrym pomysłem byłoby budowa nowego a później demontaż starego.
Czy ktoś liczy czas pracy, że za przestoje trzeba płacić pensje?”
„To jest dla nas dojeżdżających bardzo duży kłopot. Z zaopatrzeniem będzie
bardzo duży problem. Jak kiedyś była tutaj powódź to też jeden most zamknęli. „
„Wiem jak tutaj była powódź to też most zamknęli, wtedy pracowałam w FAMEDZIE.
To była makabra dojechać do domu, wszystkie te samochody przez ten jeden most
się cisły. Zakłady pracy puszczały ludzi wcześniej, żeby jakoś do tego domu dojechać.
I też był ten jeden most a tu jak będzie dłuższy czas to trwać to będzie na pewno makabra.”