
124 głosów zabrakło Joannie Ostrowskiej, aby mogło dojść do bardzo emocjonującej drugiej tury, której wynik do końca byłby zagadką.
Wyraźna porażka Szymona Piątka wynikała z wpływu elektoratu negatywnego, na który składali się wyborcy PiS oraz lewicy. Ci ostatni zostali przejęci wraz z dobrodziejstwem inwentarza po poparciu Szymona Piątka przez Joannę Ostrowską.
Jednak to kandydatka komitetu Żywiec Nasza Przyszłość startowałaby bez obciążenia, jakim było poparcie KO i można domniemywać, że wyborcy PiS, którzy głosowali na nią w pierwszej turze, pozostaliby z nią w drugiej turze wyborów.
Na potrzeby symulacji zw stylu „co by było gdyby…” załóżmy że wyborcy Andrzeja Widzyka głosowaliby przeciw burmistrzowi w podobny sposób, jak w rzeczywistych wyborach głosowali przeciwko Szymonowi Piątkowi ze względu na reprezentowanie przez niego KO.
Okazuje się wtedy, że w głosowaniu uzyskujemy remis z dokładnością do jednego procenta. Wszystko zależałoby od mobilizacji własnych elektoratów oraz zachowania wyborców Szymona Piątka.
Zdjęcie – KWW Żywiec – Nasza Przyszłość