Categorized | Ogólnie

Złośliwość czy niekompetencja urzędników?

Złośliwość czy niekompetencja urzędników?

Powoli do redakcji zgłaszają się osoby, które nie mogą poradzić sobie z urzędami i wymiarem sprawiedliwości. Często prowadzą wieloletnie spory, które uszczuplają poważnie ich skromny budżet domowy i nierzadko też zdrowie.

Na papierze woda płynie w górę!

Takim przykładem jest pan Sylwester Midor zamieszkały przy ulicy Wesołej 76 w Żywcu, który zwrócił się do nas z problemem trwającym już sześć lat. W międzyczasie zwracał się z tym bez echa do mediów lokalnych oraz krajowych.

Otóż wszystko zaczęło się w czerwcu 2009 roku, kiedy sąsiedzi pana Midora – państwo Terteka -postawili ogrodzenie na murze betonowym z nasypem wzdłuż swojego ogrodzenia. Wtedy woda, która wcześniej spływała na teren sąsiadujący z posiadłością pana Midora, zaczęła spływać na jego działkę zalewając posesję z domem, w wyniku czego nastąpiły uszkodzenia fundamentu oraz muru domu. Powstał spór między sąsiadami, który toczy się do dnia dzisiejszego. Pan Sylwester chcąc bronić swojej posesji przed zniszczeniem zwrócił się do urzędników, którzy według niego powinni ten problem zakończyć na jego korzyść.

13 lipca 2011 roku urząd przeprowadził wizję lokalną w okresie braku opadów deszczu. W wyniku tego burmistrz Żywca Antoni Szlagor umorzył postępowanie w sprawie zalewania posesji przez państwa Terteków. Pan Sylwester uważa, że być może jest to związane z tym, że syn sąsiadów jest rzecznikiem prasowym pana burmistrza.

Pan Midor wezwał w tej sprawie biegłego, który stwierdził, że utwardzony teren posesji należący do państwa Midorów został wykonany zgodnie ze sztuką inżynierską, a odprowadzenie wód do gruntu zabezpieczało teren posesji oraz istniejącą zabudowę.

Pomimo takich orzeczeń biegłego Powiatowy Inspektorat Nadzoru Budowlanego w Żywcu dnia 27 grudnia 2013 roku nałożył najwyższą przewidywaną karę na pana Midora w wysokości 10.000 złotych. Jest to kwota, która często dla emeryta polskiego jest marzeniem.

Od absurdalnej decyzji urzędników schorowany poważnie pan Sylwester odwołuje się bezskutecznie w sądach administracyjnych.

Jedyną nadzieją w jego sytuacji są zmiany w zarządzie powiatu.
Obecnie Starostą Powiatu Żywieckiego jest Andrzej Kalata, w którym pokłada wielką nadzieję
zakończenia bezsensownej i uciążliwej dla niego i całej jego rodziny batalii z bezlitosnym aparatem samorządowym.

O tym, czy znajdzie się rozwiązanie dla tej sprawy i jaki będzie jej ciąg dalszy, napiszemy w dalszych artykułach.

This post was written by:

- who has written 1008 posts on Żywiec w sieci.


Contact the author

6 komentarzy to “Złośliwość czy niekompetencja urzędników?”

  1. okazjnonalna czytelniczka pisze:

    Nie chcę być złym prorokiem ale obawiam się, że za ten nierzetelny, tendencyjny i jednocześnie pomawiający tekst sąd nałoży na Pana znacznie większą karę. Cóż, taka jakość Pańskiego dziennikarstwa.

  2. Janosik pisze:

    tak działa wymiar sprawiedliwości III RP

  3. Janosik pisze:

    współczuję Panu Midorowi, mieszkać obok i toczyć spory z rodziną rzecznika prasowego urzędu miasta.

  4. Janosik pisze:

    może ktoś pomoże wyjaśnić tą sprawę rzetelnie

  5. Janosik pisze:

    Panie Rafale może poprosić o wypowiedź Pana rzecznika w tej sprawie:)

  6. okazjonalna czytelniczka pisze:

    Rodzina rzecznika prasowego miasta podlega takiej samej ochronie prawnej jak każdy inny obywarel. Gdyby Pan Midor miał rację to wygrałby sprawę w sądzie administracyjnym, który ma tyle wspólnego z rzecznikiem, co z Baracklem Obamą. Tymczasem Pan Midor wszystko przegrał, więc racji nie miał. Wiara, że starosta może zminiać orzeczenia sądowe jest na poziomie „Domowego przedszkola”. A czy czasem Pan Midor nie jest spokrewniony z kolegą Pana Dudziaka niejakim Adrianem? To, by wiele tłumaczyło. Ciekawe…

Trackbacks/Pingbacks


Napisz komentarz

*

code

Related Sites